Wydawnictwo Pallottinum Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu
 
Wstęp do Pieśni nad Pieśniami
Tytuł "Pieśń nad Pieśniami" znaczy tyle, co pieśń najdoskonalsza, pieśń w najpełniejszym znaczeniu słowa. Ze względu na swoisty gatunek literacki tej księgi interpretacja jej stanowi niełatwe zadanie. Jest to bowiem jedyna w całym Piśmie świętym księga, w której nie ma mowy ani o Bogu, ani o narodzie wybranym i która nie zawiera żadnej myśli religijnej. Rozumiana w znaczeniu dosłownym, jest ona po prostu poematem lirycznym o tematyce miłosnej. Z tego powodu historia egzegezy Pnp wykazuje rozbieżność interpretacji niespotykaną gdzie indziej. Już Teodor z Mopswestii (350-428) wyraził opinię, że Pnp to tylko poemat miłosny w rodzaju Uczty Platona. W ostatnich czasach wielu autorów wznowiło w najrozmaitszych formach tę naturalistyczną interpretację, do której odrodzenia przyczyniła się nieumiarkowana tendencja doszukiwania się źródeł pozabiblijnych Pnp, w pierwszym rzędzie wpływów asyro-babilońskich i egipskich. Niektóre niewątpliwe podobieństwa, zwłaszcza z egipską poezją miłosną, skłoniły wielu autorów do przyjęcia wniosku, że Pnp jest tylko wyjątkowo pięknym okazem tego typu literatury, a więc jest utworem miłosnym, a może nawet zbiorem pieśni miłosnych lub weselnych.
Dziś, dzięki rozwojowi nauk biblijnych, coraz bardziej jasnym się staje, że Pnp, mimo pewnego podobieństwa do utworów pozabiblijnych, korzeniami swymi tkwi w Biblii i jest dojrzałym owocem myśli teologicznej proroków: Ozeasza, Jeremiasza, Ezechiela oraz Deutero-Izajasza (rozdz. 40-66 [->Iz 40,1]) o oblubieńczym stosunku Boga do narodu wybranego, a także o nawróceniu i powrocie narodu-oblubienicy po wielu niewiernościach do łaski. Powrót ten, dzięki bezgranicznemu miłosierdziu Obrażonego, ma w sobie całą świeżość pierwszej miłości (por. Iz 54,4-10) i całą radość zaślubin.
Ta zależność Pnp od tradycji prorockiej czyniła księgę zrozumiałą dla pierwszych czytelników, którzy znając naukę proroków, mogli bez trudności rozumieć ją alegorycznie, a nie naturalistycznie. Obrazy bowiem, jakimi autor Pnp określał Oblubieńca i Oblubienicę (pasterz, król, winnica...), przypominały Boga i naród wybrany w ujęciu ksiąg prorockich.
Wszystkie te starotestamentowe obrazy, na których zbudowana jest Pnp, mają swe przedłużenie w NT: Oblubieniec i Oblubienica: por. Mt 9,15; Mt 22,2; Mt 25,1; J 3,29; 2 Kor 11,2; Ef 5,31n; Ap 19,7nn; Ap 21,2.9 Chrystus-Król: por. Łk 1,32n; Łk 19,38; J 18,33-37; Dz 2,34nn; 1 Kor 15,25-28; Flp 2,9nn; Hbr 1,8; Ap 19,11-16. Chrystus-Pasterz: por. Mt 25,32; Mt 26,31; J 10,11-16; J 21,16n; Hbr 13,20; 1 P 2,25; Ap 7,17. Kościół-winnica: por. Mt 20,1; Mt 21,33-46. Tu leży klucz do właściwego rozumienia naszej księgi.
Idąc za głównym nurtem katolickiej interpretacji tradycyjnej, trzeba powiedzieć, że oblubieńczy ten stosunek realizuje się w różnych płaszczyznach znaczeniowych: a) W relacji Bóg - Izrael albo Mesjasz-Izrael. b) W sensie pełniejszym: Chrystus-Kościół NT. c) W sensie najogólniejszym: Bóg (Chrystus) - ludzkość odkupiona i powołana do zjednoczenia z Nim w miłości. d) Ta sama oblubieńcza miłość ma się zrealizować także w relacji Chrystus - człowiek indywidualny, bo w każdym członku Kościoła ma się przejawiać w pewien sposób całe misterium zaślubin Chrystusa z Kościołem. e) Pnp ma również sens maryjny, a nawet treść księgi realizuje się najdoskonalej w relacji Bóg - Maryja, o tyle że w Maryi idea Kościoła, jako dziewiczej oblubienicy Boga, znajduje swój najpełniejszy wyraz.
Niektórzy współcześni autorzy dostrzegają w Pnp aluzje do konkretnych wydarzeń z historii narodu izraelskiego, a zwłaszcza do powrotu z niewoli babilońskiej (np. Pnp 3,6nn; Pnp 4,8; Pnp 8,5). Ten Izrael historyczny nie może być jednak ostateczną treścią alegorii, bo sam jest typem Kościoła.
Wydaje się jednak, że wyidealizowana postać Oblubienicy z Pnp jest bliższa Izraela według mesjańskich i eschatologicznych wizji proroków - a więc ostatecznie Izraela NT - niż konkretnego Izraela historycznego. Byłaby więc Pnp szczytem objawienia ST i jakby złotą klamrą, która spina obydwa Testamenty w jedno misterium miłości.
Przedmiotem Pieśni nad Pieśniami nie jest ludzkie małżeństwo ani historyczne, ani idealne. Suponuje ona jednak rdzenną czystość miłości oblubieńczej i małżeńskiej, bo inaczej nie mogłaby ona być symbolem wzajemnej miłości Chrystusa i Kościoła.
Oblubieniec z Pnp, jako symbol Boga, nie wykazuje niedoskonałości ani rozwoju, w przeciwieństwie do Oblubienicy, która nie jest bez pewnych słabości i która dojrzewa. W porównaniu z teologią nawrócenia podawaną przez proroków, w Pnp silniej zaznaczony jest czynnik osobistego wysiłku człowieka i współpracy woli z łaską.
O autorze Pnp nic nie wiemy. Autorstwo Salomona dziś już nie ma zwolenników. Imię jego w tytule uważa się za fikcję literacką. Zarówno język jak i zapożyczona od proroków teologia wskazują na dość późną datę powstania utworu. Najprawdopodobniej szukać jej należy nie wcześniej niż w ostatnich latach niewoli babilońskiej, a nie później niż w IV wieku przed Chrystusem.
Pieśń nad Pieśniami jest jedną z Ksiąg świętych najbardziej używanych w liturgii i najczęściej komentowanych. Wpływ jej na mistykę chrześcijańską jest ogromny. Utworem biblijnym najbardziej zbliżonym do Pnp pod względem treści i rodzaju literackiego jest Ps 45[44] [->Ps 45,1].