I mówił Pan do Mojżesza na puszczy Synai w przybytku przymierza, pierwszego dnia miesiąca wtórego, roku wtórego po wyjściu ich z Egiptu, rzekąc:
2 Zbierzcie summę wszystkiego zgromadzenia synów Izraelowych, według rodzajów i domów ich, i imiona każdego, cokolwiek jest płci męzkiéj,
3 Od dwudziestu lat i wyżéj, wszystkich mężów mocnych w Izraelu: a policzycie je według hufców ich, ty i Aaron.
4 A z wami będą książęta pokolenia i domów w rodzinach swych,
5 Których te są imiona: Z Ruben Elisur, syn Sedeur.
6 Z Symeon Salamiel, syn Surysaddai.
7 Z Juda Naasson, syn Aminadab.
8 Z Issachar Nathanael, syn Suar.
9 Z Zabulon Eliab, syn Helon.
10 A synów Józephowych z Ephraim Elisama, syn Amiud. Z Manasse Gamaliel, syn Phadassur.
11 Z Benjamin Abidan, syn Gedeonów.
12 Z Dan Ahiezer, syn Ammisadai.
13 Z Aser Phegiel, syn Ochran.
14 Z Gad Eliazaph, syn Duel.
15 Z Nephtali Ahira, syn Enan.
16 Ci najzacniejsi książęta ludu w pokoleniach i w rodzajach swoich, i głowy wojska Izraelowego:
17 Które wzięli Mojżesz i Aaron ze wszystkiem mnóstwem pospólstwa.
18 I zgromadzili pierwszego dnia miesiąca wtórego, popisując je według rodu, i domów, i familii, i głów, i imion każdego, od dwudziestego roku i wyżéj,
19 Jako był przykazał Pan Mojżeszowi. I policzeni są na puszczy Synai.
20 Z Ruben, pierworodnego Izraelowego, według rodów, i familii, i domów ich, i imion każdéj głowy, wszystkiéj płci męzkiéj od dwudziestego roku i wyżéj, wychodzących na wojnę:
21 Czterdzieści i sześć tysięcy i pięć set.
22 Z synów Symeon, według rodzajów, i familii, i domów rodzin ich, policzeni są po imionach i po głowach każdego, wszystkiéj mężczyzny od dwudziestego roku i wyżéj, wychodzących na wojnę:
23 Pięćdziesiąt i dziewięć tysięcy i trzysta.
24 Z synów Gad, według rodzajów, i familii, i domów rodzin ich, naliczeni są po imionach każdego od dwudziestu lat i wyżéj, wszyscy, którzyby na wojnę wychodzili:
25 Czterdzieści i pięć tysięcy sześć set i pięćdziesiąt.
26 Z synów Juda, według rodzajów, i familii, i domów rodzin ich po imionach każdego, od dwudziestego roku i wyżéj, wszyscy, którzy mogli na wojnę wychodzić,
27 Naliczeni są siedmdziesiąt i cztery tysiące i sześć set.
28 Z synów Issachar, według rodzajów, i familii, i domów rodzin ich, po imionach każdego, od dwudziestego roku i wyżéj, wszyscy, którzyby na wojnę wychodzili:
29 Naliczeni są pięćdziesiąt i cztery tysiące i cztery sta.
30 Z synów Zabulon, według rodzajów, i familii, i domów rodzin ich, naliczeni są po imieniu każdego, od dwudziestego roku i wyżéj, wszyscy, którzy mogli na wojnę wychodzić:
31 Pięćdziesiąt i siedm tysięcy i cztery sta.
32 Z synów Józeph, z synów Ephraim, według rodzajów, i familii, i domów rodzin ich, naliczeni są po imieniu każdego, od dwudziestego roku i wyżéj, wszyscy, którzy mogli na wojnę wychodzić:
33 Czterdzieści tysięcy pięć set.
34 A z synów Manasse, według rodzajów, i familii, i domów rodzin ich, popisani są po imieniu każdego, od dwudziestego roku i wyżéj, wszyscy, którzy mogli na wojnę wychodzić:
35 Trzydzieści dwa tysiące dwieście.
36 Z synów Benjaminowych, według rodzajów, i familii, i domów rodzin ich, naliczeni są imionmi każdego, od dwudziestego roku i wyżéj, wszyscy, którzy mogli wychodzić na wojnę:
37 Trzydzieści pięć tysięcy cztery sta.
38 Z synów Dan, według rodzajów, i familii, i domów rodzin ich, naliczeni są każdego imieniem, od dwudziestego roku i wyżéj, wszyscy, którzy mogli na wojnę wychodzić:
39 Sześćdziesiąt dwa tysiące siedm set.
40 Z synów Aser, według rodzajów, i familii, i domów rodzin ich, naliczeni są po imionach każdego, od dwudziestego roku i wyżéj, wszyscy, którzy mogli wyniść na wojnę:
41 Czterdzieści tysięcy i tysiąc pięć set.
42 Z synów Nephthali, według rodzajów, i familii, i domów rodzin ich, naliczeni są imieniem każdego, od dwudziestego roku i wyżéj, wszyscy, którzy mogli wychodzić na wojnę:
43 Pięćdziesiąt trzy tysiące cztery sta.
44 Ci są, które policzyli Mojżesz i Aaron, i dwanąście książąt Izraelskich, każdego według domów rodzajów ich.
45 I była wszystka summa synów Izraelowych według domów, i familii ich, od dwudziestego roku i wyżéj, którzy mogli wychodzić na wojnę:
46 Po sześćkroć sto tysięcy i trzy tysiące mężów, pięć set i pięćdziesiąt.
47 Lecz Lewitów w pokoleniu familii swoich nie liczono z nimi.
48 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
49 Pokolenia Lewi nie licz, i nie położysz summy ich z synmi Izraelowymi:
50 Ale je postanów nad przybytkiem świadectwa, i wszystkiem naczyniem jego, i cokolwiek ku Ceremoniom należy. Ci nosić będą przybytek, i wszystko naczynie jego; i będą w posługowaniu, i wokoło przybytku obozem się położą.
51 Gdy będziecie mieć ciągnąć, Lewitowie przybytek składać będą: a gdy się obozem położycie, postawią: a ktoby obcy przystąpił, zabit będzie.
52 A synowie Izraelowi będą stać obozem, każdy wedle hufców i pułków i wojsk swoich.
53 A Lewitowie wkoło przybytku namioty rozbijać będą, aby nie przyszedł gniew na zgromadzenie synów Izraelowych, i będą czuć na straży przybytku świadectwa.
54 Uczynili tedy synowie Izraelowi wedle wszystkiego, co był przykazał Pan Mojżeszowi.
I mówił Pan do Mojżesza i Aarona, rzekąc:
2 Każdy wedle hufców, znaków i chorągwi, i domów rodzin swoich, obozem się położą synowie Izraelowi wokoło przybytku przymierza.
3 Na wschód słońca Judas rozbije namioty, według hufców wojska swojego: a będzie hetmanem synów jego Naasson, syn Aminadab.
4 A wszystka summa ludu wojennego z pokolenia jego, siedmdziesiąt i cztery tysiące i sześć set.
5 Podle niego położyli się obozem pokolenie Issachar, którego hetman był Nathanael, syn Suar:
6 A wszystek poczet żołnierzów jego, pięćdziesiąt cztery tysiące cztery sta.
7 W pokoleniu Zabulon hetmanem był Eliab, syn Helon.
8 Wszystko z pokolenia jego wojsko żołnierzów, pięćdziesiąt siedm tysięcy cztery sta.
9 Wszystkich, których w obozie Judy naliczono, było sto ośmdziesiąt sześć tysięcy cztery sta: a wedle hufców swoich pierwsi wynidą.
10 W obozie synów Ruben ku południowéj stronie, hetmanem będzie Elisur, syn Sedeur.
11 A wszystko wojsko żołnierzów jego, którzy są policzeni, czterdzieści sześć tysięcy pięć set.
12 Podle niego obozem się położyli z pokolenia Symeon, których hetman był Salamiel, syn Surysaddai:
13 A wszystko wojsko żołnierstwa jego, które policzono, pięćdziesiąt dziewięć tysięcy trzysta.
14 W pokoleniu Gad hetmanem był Eliazaph, syn Duel:
15 A wszystko wojsko żołnierzów jego, którzy są policzeni, czterdzieści pięć tysięcy, sześć set, pięćdziesiąt.
16 Wszystkich popisanych w obozie Ruben, sto pięćdziesiąt tysięcy, tysiąc, cztery sta, pięćdziesiąt w hufiech swoich: we wtórym rzędzie pociągną.
17 A podniosą przybytek świadectwa według urzędów Lewitów i hufców ich: jako podniesion będzie tak téż i złożon, każdy wedle miejsc i porządków swoich ciągnąć będzie.
18 Ku zachodniéj stronie będzie obóz synów Ephraim, których hetman był Elisama, syn Ammiud:
19 Wszystko wojsko żołnierzów jego, którzy są policzeni, czterdzieści tysięcy pięćset.
20 A z nimi pokolenie synów Manasse, których hetman był Gamaliel, syn Phadassur.
21 A wszystko wojsko żołnierzów jego, którzy są policzeni, trzydzieści i dwa tysiące dwieście.
22 W pokoleniu synów Benjamin hetman był Abidan, syn Gedeonów:
23 A wszystko wojsko żołnierzów jego, którzy popisani są, trzydzieści pięć tysięcy, czterysta.
24 I wszystkich policzonych w obozie Ephraim, sto ośm tysięcy i sto, w hufiech swoich: ci pociągną trzeci.
25 Ku północnéj stronie położyli się obozem synowie Dan, których hetman był Ahiezer, syn Ammisaddai.
26 Wszystko wojsko żołnierzów jego, którzy są policzeni, sześćdziesiąt dwa tysiące, siedmset.
27 Podle niego rozbili namioty z pokolenia Aser: których hetman był Phegiel, syn Ochran.
28 A wszystko wojsko żołnierzów jego, którzy policzeni są, czterdzieści tysięcy tysiąc pięćset.
29 Z pokolenia synów Nephtali hetman był Ahira, syn Enan.
30 A wszystko wojsko żołnierzów jego, pięćdziesiąt trzy tysiące, czterysta.
31 Wszystkich policzonych w obozie Dan było sto pięćdziesiąt siedm tysięcy, sześćset: a ostatni pociągną.
32 Ta liczba synów Izraelowych według domów rodzin ich, i według hufów rozdzielonego wojska, po sześćkroć sto tysięcy, trzy tysiące, pięćset, pięćdziesiąt.
33 A Lewitów nie liczono między syny Izraelowymi; tak bowiem był przykazał Pan Mojżeszowi.
34 I uczynili synowie Izraelowi wedle wszystkiego, co był Pan rozkazał. Stanowili się obozem według hufów swoich, i ciągnęli według familii i domów ojców swoich.
Te są rodzaje Aarona i Mojżesza w dzień, którego mówił Pan do Mojżesza na górze Synai. [1]
2 A te imiona synów Aaronowych: pierworodny jego Nadab, potem Abiu, i Eleazar, i Ithamar.
3 Te imiona synów Aaronowych, kapłanów, których pomazano, i których ręce napełniono i poświęcono, aby kapłański urząd sprawowali. [2]
4 Nadab bowiem i Abiu pomarli, gdy ofiarowali ogień obcy przed obliczem Pańskiem na puszczy Synai, bez potomstwa: i odprawowali kapłański urząd Eleazar i Ithamar przed Aaronem, ojcem swoim.
5 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
6 Przywiedź pokolenie Lewi i postaw przed oczyma Aarona kapłana, aby mu służyli,
7 I strzegli i pilnowali, cokolwiek należy do służby zgromadzenia przed przybytkiem świadectwa.
8 I niech strzegą naczynia przybytkowego, służąc na posłudze jego. I darujesz Lewity
9 Aaronowi i synom jego, którym dani są od synów Izraelowych: a Aarona i syny jego postanowisz nad służbą kapłańską.
10 Obcy, któryby ku posługowaniu przystąpił, umrze.
11 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
12 Jam wziął Lewity od synów Izraelowych miasto wszelkiego pierworodnego, otwarzającego żywot między syny Izraelowymi, i będą Lewitowie moi. [3]
13 Bo mój jest każdy pierworodny: odtąd, jakom pobił pierworodne w ziemi Egipskiéj, poświęciłem sobie, cokolwiek się pierwszego rodzi w Izraelu od człowieka aż do bydlęcia, moi są: Ja Pan.
14 I mówił Pan do Mojżesza na puszczy Synai, rzekąc:
15 Policz syny Lewi według domów ojców ich i familii, każdego mężczyznę od jednego miesiąca i wyżéj.
16 Policzył Mojżesz jako Pan przykazał.
17 I nalezieni są synowie Lewi po imionach swych: Gerson i Kaath i Merary. [4]
18 Synowie Gerson: Lebni i Semei.
19 Synowie Kaath: Amram i Jesaar, Hebron i Ozyel.
20 Synowie Merary: Moholi i Musy.
21 Od Gersona były dwie familie, Lebnicka i Semejska:
22 Których naliczono ludu płci męzkiéj, od jednego miesiąca i wyżéj, siedm tysięcy i pięćset.
23 Ci za przybytkiem kłaść się obozem będą, na zachód słońca,
24 Pod hetmanem Eliasaph, synem Lael.
25 A będą mieć straż w przybytku przymierza.
26 Sam przybytek i przykrycie jego, zasłonę, którą zaciągają przede drzwiami przykrycia przymierza, i opony sieni: oponę téż, którą zawieszają w wejściu sieni przybytku, i cokolwiek do służby ołtarza należy, powrozy przybytkowe i wszystkie statki jego.
27 Ród Kaath będzie miał lud Amramity, i Jesaaryty, i Hebronity, i Ozyelity. Teć są domy Kaathitów, policzone po imionach swoich.
28 Wszystkich rodzaju męzkiego, od jednego księżyca i wyżéj, ośm tysięcy sześćset: będą mieć straży świątnice,
29 I położą się obozem na południową stronę.
30 A hetman ich będzie Elisaphan, syn Ozyel,
31 I będę strzedz skrzynie, i stołu, i lichtarza, ołtarzów i naczynia świątnice, któremi służbę sprawują, i zasłony, i wszelki takowy sprzęt.
32 A hetman hetmanów Lewitskich Eleazar, syn Aarona kapłana, będzie nad strażnikami straży świątnice.
33 A od Merary będą ludowie Moholitowie i Muzytowie, policzeni imionmi swemi:
34 Wszystkich rodzaju męzkiego, od jednego miesiąca i wyżéj, sześć tysięcy, dwieście.
35 Hetman ich Suryel, syn Abihajel: na północnéj stronie obozem się położą.
36 Pod ich strażą będą deszczki przybytkowe, i drążki, i słupy, i podstawki ich, i wszystko, co ku takowéj służbie należy,
37 I słupy sienne wokoło z podstawkami swemi, i kołki z powrozami.
38 Stanowić się obozem będą przed przybytkiem przymierza, to jest, na wschód słońca, Mojżesz i Aaron z syny swymi, trzymając straż świątnice w pośrodku synów Izraelowych: ktokolwiek obcy przystąpi, umrze.
39 Wszystkich Lewitów, które policzyli Mojżesz i Aaron wedle przykazania Pańskiego, według domów ich, rodzaju męzkiego, od miesiąca jednego i wyżéj, było dwadzieścia dwa tysiące.
40 I rzekł Pan do Mojżesza: Policz pierworodne płci męzkiéj z synów Izraelowych, od jednego miesiąca i wyżéj, i będziesz miał summę ich.
41 I weźmiesz mi Lewity miasto wszystkich pierworodnych synów Izraelowych, (Jam jest Pan:) i bydło ich miasto wszego pierworodnego bydła synów Izraelowych.
42 Policzył Mojżesz, jako był Pan przykazał, pierworodne synów Izraelowych.
43 I było mężczyzn wedle imion swych, od miesiąca jednego i wyżéj, dwadzieścia dwa tysiące dwieście siedmdziesiąt trzéj.
44 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
45 Weźmij Lewity miasto pierworodnych synów Izraelowych: i bydło Lewitów miasto bydła ich, i będą moimi Lewitowie: Ja jestem Pan.
46 A w okupie dwu set siedmidziesiąt trzech, którzy przechodzą liczbę Lewitów z pierworodnych synów Izraelowych,
47 Weźmiesz po piąci syklów na każdą głowę wedle wagi świątnice: sykiel ma dwadzieścia pieniędzy.
48 I dasz pieniądze Aaronowi i synom jego, okup tych, którzy są nadzwyż. [5]
49 Wziął tedy Mojżesz pieniądze tych, którzy byli nadzwyż, i które odkupili od Lewitów.
50 Za pierworodne synów Izraelowych, tysiąc trzysta sześćdziesiąt pięć syklów, wedle wagi świątnice.
51 I dał je Aaronowi i synom jego, według słowa, które mu był Pan przykazał.
I mówił Pan do Mojżesza i Aarona, rzekąc:
2 Weźmij summę synów Kaath, z pośrodku Lewitów, według domów i familii ich,
3 Od trzydziestego roku i wyżéj aż do pięćdziesiątego roku: wszystkich, którzy wchodzą, aby stali i służyli w przybytku przymierza.
4 Ta jest służba synów Kaath, do przybytku przymierza, i do świętego świętych:
5 Wnidzie Aaron i synowie jego, gdy się będzie miał ruszyć obóz, i zejmą zasłonę, która wisi przede drzwiami, i uwiną w nię skrzynię świadectwa:
6 I okryją zaś przykryciem z skór fiołkowéj farby, i rozciągną na wierzchu przykrycie wszystko z hiacyntu i założą drążki.
7 Stół téż pokładania obwiną przykryciem z hiacyntu, i pokładą z nim kadzidlnice i moździerzyki, kubki i czasze do lania ofiar mokrych: chleb zawsze na nim będzie.
8 I rozciągną z wierzchu nakrycie karmazynowe, które zaś nakryją przykryciem z skór fiołkowéj maści, i zawiodą drążki.
9 Wezmą téż przykrycie z hiacyntu, którem nakryją lichtarz z lampami i kleszczykami, i z ucieradły jego, i ze wszystkiem naczyniem oliwnem, które do przyprawienia lamp są potrzebne:
10 A na wszystko włożą przykrycie z skór fiołkowéj farby, i założą drążki.
11 Ołtarz zasię złoty obwiną odzieniem z hiacyntu, i rozciągną z wierzchu dekę z skór fiołkowéj maści i założą drążki.
12 Wszystko naczynie, którem służą i w świątnicy, obwiną w przykrycie z hiacyntu, i rozciągną z wierzchu dekę z skór fiołkowéj maści i założą drążki.
13 Ale i ołtarz oczyszczą z popiołu i obwiną go odzieniem szarłatnem:
14 I włożą z nim wszystko naczynie, którego używają do służby jego, to jest naczynia do brania w się ognia, widełki, trzyzębate widły, haki i łopaty. Wszystko naczynie ołtarza nakryją deką z skór fiołkowéj maści i założą drążki.
15 A gdy uwiną Aaron i synowie jego świątnicę, i wszystko naczynie jéj, gdy się będzie ruszał obóz, tedy wnidą synowie Kaath, aby nieśli uwinione: i nie dotkną się naczynia świątnice, aby nie pomarli. Te są brzemiona synów Kaath w przybytku przymierza.
16 Nad którymi będzie Eleazar, syn Aarona kapłana, do którego starania należy oliwa do przyprawienia lamp i zapał złożony, i ofiara, którą zawsze ofiarują, i olejek namazywania, i cokolwiek do służby przybytku należy, i wszego naczynia, które są w świątnicy.
17 I rzekł Pan do Mojżesza i Aarona, mówiąc:
18 Nie wytracajcie ludu Kaath z pośrodku Lewitów.
19 Ale to im uczyńcie, aby żyli, a nie pomarli, jeźli się dotkną świętych nad świętemi. Aaron i synowie jego wnidą, i oni rozłożą robotę każdego, i rozdzielą, co kto ma nieść.
20 Insi żadną dwornością niech nie widzą rzeczy, które są w świątnicy, pierwéj niźli je obwiną, inaczéj pomrą.
21 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
22 Weźmij téż summę synów Gerson, według domów i familii i rodzin ich:
23 Od trzydzieści lat i wyżéj aż do lat piącidziesiąt: policz wszystkie, którzy wchodzą i służą w przybytku przymierza.
24 Ten jest urząd domu Gersonitów,
25 Aby nosili opony przybytku, i wierzch przymierza, przykrycie drugie, a nad wszystko zasłonę fiołkowéj maści i zasłonę, która wisi w wejściu przybytku przymierza:
26 Opony sienne, i zasłonę w wejściu, które jest przed przybytkiem. Wszystko co do ołtarza należy, powrózki i naczynia posługowania,
27 Na rozkazanie Aaronowe i synów jego, poniosą synowie Gerson, i będzie wiedział każdy, któremu ciężarowi ma być podległy.
28 Ta jest służba familii Gersonitów w przybytku przymierza, a będą pod ręką Ithamara, syna Aarona kapłana.
29 Syny téż Merary, wedle familii i domów ojców ich policzysz,
30 Od trzydziestu lat i wyżéj aż do piącidziesiąt lat, wszystkich, którzy wchodzą na urząd posługi swéj, i służbę przymierza świadectwa.
31 Te są brzemiona ich: będą nosić deszczki przybytku i drążki jego, słupy i podstawki ich:
32 Słupy téż sieni wokoło z podstawkami, i z kołkami, i z powrozami ich. Wszystko naczynie i sprzęt pod liczbą wezmą i tak poniosą.
33 Ten jest urząd familii Merarczyków, i służba w przybytku przymierza, a będą pod ręką Ithamara, syna Aarona kapłana.
34 Policzyli tedy Mojżesz i Aaron, i przełożeni Synagogi syny Kaath, według rodów i domów ojców ich,
35 Od trzydziestu lat i wyżéj aż do pięćdziesiątego roku, wszystkie, którzy wchodzą na posługę przybytku przymierza.
36 I nalazło się ich dwa tysiące, siedm set pięćdziesiąt.
37 Ten jest poczet ludu Kaath, którzy wchodzą do przybytku przymierza: te policzył Mojżesz i Aaron, według słowa Pańskiego przez rękę Mojżesza.
38 Zliczeni téż są i synowie Gerson, według rodów i domów ojców ich,
39 Od trzydziestu lat i wyżéj aż do piącidziesiątego roku, wszyscy, którzy wchodzą, aby służyli w przybytku przymierza.
40 I nalazło się ich dwa tysiące, sześć set, trzydzieści.
41 Ten jest lud Gersonitów, które policzyli Mojżesz i Aaron, wedle słowa Pańskiego.
42 Policzeni są i synowie Merary, według rodów i domów ojców ich,
43 Od trzydziestu lat i wyżéj aż do piącidziesiątego roku, wszyscy, którzy wchodzą do wypełnienia porządku przybytku przymierza.
44 I nalazło się ich trzy tysiące dwieście.
45 Ten jest poczet synów Merary, które policzyli Mojżesz i Aaron, według rozkazania Pańskiego przez rękę Mojżesza.
46 Wszyscy, którzy policzeni są z Lewitów, i które popisać kazał mianowicie Mojżesz i Aaron, przełożeni Izraelscy, według rodów i domów ojców ich:
47 Od trzydziestu lat i wyżéj aż do pięćdziesiątego roku, wchodzący na służbę przybytku i na noszenie brzemion,
48 Było w obec ośm tysięcy, pięć set ośmdziesiąt.
49 Według słowa Pańskiego policzył je Mojżesz, każdego według urzędu i brzemienia jego, jako mu był Pan przykazał.
I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
2 Przykaż synom Izraelowym, aby wyrzucili z obozu wszelkiego trędowatego, i który nasieniem płynie, i splugawił się umarłym:
3 Tak mężczyznę jako i niewiastę wyrzućcie z obozu, aby go nie splugawili, gdyżem mieszkał z wami.
4 I uczynili tak synowie Izraelowi, i wyrzucili je z obozu, jako mówił Pan Mojżeszowi.
5 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
6 Mów do synów Izraelowych: Mąż albo niewiasta, gdy uczynią ze wszystkich grzechów, które się zwykły ludziom przygadzać, a przez niedbałość przestąpią przykazanie Pańskie, i zgrzeszą,
7 Wyznają grzech swój, i oddadzą samę głowną rzecz, i piątą część nadzwyż onemu, przeciw któremu zgrzeszyli.
8 A jeźliby nie był, ktoby odebrał, dadzą Panu, i będzie kapłańskie, wyjąwszy barana, który bywa ofiarowan na oczyszczenie, aby była ofiara ubłagalna.
9 Wszystkie téż pierwociny, które ofiarują synowie Izraelowi, należą do kapłana.
10 I cokolwiek do świątnice ofiarują od każdego, i dają w ręce kapłańskie jego będzie.
11 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
12 Mów do synów Izraelowych, i rzeczesz do nich: Mąż, któregoby żona wystąpiła, i wzgardziwszy małżonkiem
13 Spałaby z inszym mężem, a tegoby mąż doznać nie mógł, ale tajemne jest cudzołóztwo, a świadkami nie może być dowiedzione, iż jéj nie zastano w cudzołóztwie:
14 Jeźli duch podejrzenia wzruszy męża przeciw żonie swéj, która albo jest splugawiona, albo fałszywe domniemanie na nię kładą:
15 Przywiedzie ją do kapłana, i ofiaruje obiatę za nię, dziesiątą część korca mąki jęczmiennéj: nie wleje na nię oliwy, ani włoży kadzidła; ponieważ ofiara podejrzenia jest, i obiata dochodząca cudzołóztwa.
16 Ofiaruje ją tedy kapłan i postawi przed Panem.
17 I weźmie wody świętéj w naczyniu glinianem, i trochę ziemie ze tła przybytku wsypie w nię.
18 A gdy stanie niewiasta przed obliczem Pańskiem, odkryje głowę jéj, i włoży na ręce jéj ofiarę wspominania i obiatę podejrzenia: a sam będzie trzymał wody bardzo gorzkie, na które ze złorzeczeniem klątew nakładł.
19 I poprzysięże ją i rzecze: Jeźli nie spał mąż obcy z tobą, i jeźliś nie jest splugawiona opuściwszy łoże małżonkowe, nie zaszkodząć te wody bardzo gorzkie, w którem klątew nakładł.
20 Ale jeźliżeś ustąpiła od męża twego i jesteś splugawiona a obcowałaś z inszym mężem:
21 Tym przeklęctwom podlężesz: niechaj cię da Pan na przeklęctwo, i przykład wszystkich w ludzie swoim: niech uczyni, że wygnije łono twoje, a brzuch twój opuchnąwszy niech się rozpuknie.
22 Niechaj wnidą wody przeklęte do brzucha twego, a gdy opuchnie żywot, niech wygnije łono. I odpowie ona niewiasta: Amen, Amen.
23 I napisze kapłan na książkach te przeklęctwa, i zmaże je wodą bardzo gorzką, na którą klątew nakładł:
24 I da jéj pić. Którą gdy wypije,
25 Weźmie kapłan z ręki jéj ofiarę podejrzenia, i podniesie ją przed Panem i włoży ją na ołtarz: wszakże tak, że pierwéj
26 Garść ofiary weźmie z tego, co ofiarują, i spali na ołtarzu: i tak da pić niewieście wodę bardzo gorzką.
27 Którą gdy wypije, jeźli splugawiona jest, a wzgardziwszy męża cudzołóztwa winna, rozejdzie się po niéj woda przeklęctwa, i gdy się brzuch wezdmie, łono wygnije: i będzie niewiasta na przeklęctwo, i na przykład wszystkiemu ludowi.
28 Ale jeźli nie jest splugawiona, będzie bez obrażenia i dziatki mieć będzie.
29 Tenci jest zakon podejrzenia, jeźli ustąpi żona od męża swego, i jeźli spługawiona będzie:
30 A mąż duchem podejrzenia wzruszony, przywiedzie ją przed oblicze Pana, i uczyni jéj kapłan wedle wszystkiego, co jest napisano:
31 Mąż bez winy będzie, a ona odniesie nieprawość swoję.
I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
2 Mów do synów Izraelowych, i rzeczesz do nich: Mąż albo niewiasta, gdy uczynią ślub, aby się poświęcili, i chcą się Panu poświęcić:
3 Od wina i od wszelkiego, co upoić może, wstrzymać się mają. Octu z wina, i z któregokolwiek innego napoju, i cokolwiek z jagody winnéj wytłaczają, pić nie będą: jagód winnych świeżych ani suchych jeść nie będą.
4 Po wszystkie dni, przez które Panu ślubem są poświęceni: cokolwiek z winnice być może: od rózynki aż do jagódki, jeść nie będą.
5 Przez wszystek czas odłączenia jego brzytwa nie przejdzie przez głowę jego, aż wypełni dni, przez które się poświęcił Panu: świętym będzie zapuszczeniem włosów głowy jego.
6 Przez wszystek czas poświęcenia swego do umarłego nie wnidzie.
7 Ani się i ojca i matki i brata i siostry pogrzebem zmaże; bo poświęcenie Boga jego jest na głowie jego.
8 Po wszystkie dni odłączenia swego świętym będzie Panu.
9 A jeźliby kto umarł nagle przed nim, splugawi się głowa poświęcenia jego: którą natychmiast ogoli onegóż dnia oczyszczenia swego, i zasię siódmego,
10 A ósmego dnia ofiaruje parę synogarlic, albo dwoje gołąbiąt kapłanowi w wejściu przymierza świadectwa.
11 I uczyni kapłan jedno za grzech, a drugie na całopalenie, i będzie się modlił za nim; bo zgrzeszył nad umarłym: i poświęci głowę jego w on dzień,
12 I poświęci Panu dni odłączenia jego, ofiarując baranka rocznego za grzech: wszakże tak aby dni pierwsze wniwecz poszły, ponieważ splugawione poświęcenie jego.
13 Ten jest zakon poświęcenia: gdy się wypełnią dni, które był ślubem postanowił, przywiedzie go do drzwi przybytku przymierza:
14 I ofiaruje obiatę jego Panu: baranka rocznego bez makuły na całopalenie, i owcę roczną bez zmazy za grzech, i baranka bez makuły ofiarę zapokojną.
15 I kosz chlebów przaśnych oliwą zaczynionych, i kreplów bez kwasu oliwą pomazanych, i mokre ofiary każdego:
16 Które ofiaruje kapłan przed Panem i uczyni tak za grzech, jako i na całopalenie.
17 A baranka ofiaruje ofiarę zapokojną Panu, ofiarując wespół kosz przaśników i mokre ofiary wedle zwyczaju powinne.
18 Tóż ogolony będzie Nazareusz przede drzwiami przybytku przymierza z włosów poświęcenia swego: i weźmie włosy jego i włoży na ogień, który jest podłożony pod ofiarę zapokojnych.
19 I łopatkę uwarzoną barana, i chleb bez kwasu jeden z kosza, i krepel przaśny jeden, i da w ręce Nazareusza, po ogoleniu głowy jego.
20 I wziąwszy je zaś od niego, podniesie przed obliczem Pańskiem: a poświęcone kapłańskie będą, jako mostek, który odłączyć kazano, i łopatka: potem może pić Nazareusz wino.
21 Tenci jest zakon Nazareusza, kiedy ślubi obiatę swą Panu czasu poświęcenia swego, oprócz tego, co najdzie ręka jego: wedle tego, jako był na umyśle ślubił, tak uczyni ku wykonaniu poświęcenia swego.
22 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
23 Mów Aaronowi i synom jego: Tak błogosławić będziecie synom Izraelowym, i rzeczecie im:
24 Niechaj ci Pan błogosławi, i niechaj cię strzeże.
25 Niechaj pokaże Pan oblicze swoje tobie i niech się zmiłuje nad tobą.
26 Niech obróci Pan twarz swoję ku tobie, i niech ci da pokój.
27 I będą wzywać imienia mego nad synmi Izraelowymi, a Ja im błogosławić będę.
I stało się w dzień, którego dokończył Mojżesz przybytku i postawił go, i namazał i poświęcił go ze wszytkim sprzętem jego, ołtarz także, i wszystko naczynie jego:
2 Ofiarowały książęta Izraelskie i głowy familii, które były w każdem pokoleniu, i przełożeni nad tymi, którzy policzeni byli,
3 Dary przed Panem: sześć wozów przykrytych ze dwunaścią wołów: jeden wóz darowało dwoje książąt, a każdy po jednym wołu: i ofiarowali je przed przybytkiem.
4 I rzekł Pan do Mojżesza:
5 Przyjmij od nich, aby były na posługę przybytku, a dasz je Lewitom według porządku posługi ich.
6 A tak przyjąwszy Mojżesz wozy i woły, oddał je Lewitom.
7 Dwa wozy i czterech wołów dał synom Gerson, według tego, jako potrzebowali.
8 Cztery drugie wozy i ośm wołów dał synom Merary, według urzędów i służby ich, pod ręką Ithamara, syna Aarona, kapłana.
9 A synom Kaath nie dał wozów i wołów; bo w świątnicy służą, a brzemiona na swych ramionach noszą.
10 Ofiarowały tedy książęta na poświęcenie ołtarza w dzień, którego jest pomazany, dar swój przed ołtarz.
11 I rzekł Pan do Mojżesza: Każde książę każdego dnia niech ofiaruje dary na poświęcenie ołtarza.
12 A tak pierwszego dnia ofiarował dar swój Nahasson, syn Aminadab, z pokolenia Juda.
13 A były w nim miska śrebrna, która ważyła sto i trzydzieści syklów, czasza śrebrna mająca siedmdziesiąt syklów wedle wagi świątnice, obie pełne białéj mąki zaczynionéj oliwą na ofiarę:
14 Moździerzyk z dziesiąci syklów złotych pełen kadzidła:
15 Wołu z stada i barana i baranka rocznego na całopalenie:
16 I kozła za grzech.
17 A na ofiarę zapokojnych wołów dwa, baranów pięć, kozłów pięć, baranków rocznych pięć. Tać jest ofiara Nahassona, syna Aminadab.
18 Wtórego dnia ofiarował Nathanael, syn Suar, książę z pokolenia Issachar:
19 Miskę śrebrną ważącą sto i trzydzieści syklów, czaszę śrebrną mającą siedmdziesiąt syklów wedle wagi świątnice, obie pełne białéj mąki oliwą zaczynionéj na ofiarę:
20 Moździerzyk złoty mający dziesięć syklów pełen kadzidła:
21 Wołu z stada i barana i baranka rocznego na całopalenie:
22 I kozła za grzech.
23 A na ofiarę zapokojnych wołów dwu, baranów pięć, kozłów pięć, baranków rocznych pięć. Ta była ofiara Nathanaela, syna Suar.
24 Trzeciego dnia książę synów Zabulon Eliab, syn Helon,
25 Ofiarował miskę śrebrną ważącą sto i trzydzieści syklów, czaszę śrebrną mającą siedmdziesiąt syklów na wagę świątnice, obie pełne białéj mąki oliwą zaczynionéj na ofiarę:
26 Moździerzyk złoty ważący dziesięć syklów pełen kadzidła:
27 Wołu z stada i barana i baranka rocznego na całopalenie:
28 I kozła za grzech.
29 A na ofiarę zapokojnych wołów dwu, baranów pięć, kozłów pięć, baranków rocznych pięć. Tać jest ofiara Eliab, syna Helon.
30 Dnia czwartego książę synów Ruben Elisur, syn Sedeur,
31 Ofiarował miskę śrebrną ważącą sto i trzydzieści syklów, czaszę śrebrną mającą siedmdziesiąt syklów na wagę świątnice, obie pełne białéj mąki oliwą zaczynionéj na ofiarę:
32 Moździerzyk złoty ważący dziesięć syklów pełen kadzidła:
33 Wołu z stada i barana i baranka rocznego na całopalenie:
34 I kozła za grzech.
35 A na ofiarę zapokojnych wołów dwu, baranów pięć, kozłów pięć, baranków rocznych pięć. Tać była ofiara Elisur, syna Sedeur.
36 Dnia piątego książę synów Symeon Salamiel, syn Surysaddai,
37 Ofiarował miskę śrebrną ważącą sto i trzydzieści syklów, czaszę śrebrną mającą siedmdziesiąt syklów na wagę świątnice, obie pełne białéj mąki oliwą zaczynionéj na ofiarę:
38 Moździerzyk złoty ważący dziesięć syklów pełen kadzidła:
39 Wołu z stada i barana i baranka rocznego na całopalenie:
40 I kozła za grzech.
41 A na ofiary zapokojne wołów dwu, baranów pięć, kozłów pięć, baranków rocznych pięć. Tać była ofiara Salamiel, syna Surysaddai.
42 Dnia szóstego książę synów Gad Eliasaph, syn Duel,
43 Ofiarował miskę śrebrną ważącą sto i trzydzieści syklów, czaszę śrebrną mającą siedmdziesiąt syklów na wagę świątnice, obie pełne białéj mąki oliwą zaczynionéj na ofiarę:
44 Moździerzyk złoty ważący dziesięć syklów, pełen kadzidła:
45 Wołu z stada i barana i baranka rocznego na całopalenie:
46 I kozła za grzech.
47 A na ofiary zapokojnych wołów dwu, baranów pięć, kozłów pięć, baranków rocznych pięć. Tać była ofiara Eliasaph, syna Duel.
48 Dnia siódmego książę synów Ephraim Elisama, syn Ammiud,
49 Ofiarował miskę śrebrną ważącą sto i trzydzieści syklów, czaszę śrebrną, mającą siedmdziesiąt syklów na wagę świątnice, obie pełne białéj mąki oliwą zaczynionéj na ofiarę:
50 Moździerzyk złoty ważący dziesięć syklów, pełen kadzidła:
51 Wołu z stada i barana i baranka rocznego na całopalenie:
52 I kozła za grzech.
53 A na ofiary zapokojnych wołów dwu, baranów pięć, kozłów pięć, baranków rocznych pięć. Tać była ofiara Elisama, syna Ammiud.
54 Dnia ósmego książę synów Manasse Gamaliel, syn Phadassur,
55 Ofiarował miskę śrebrną, ważącą sto i trzydzieści syklów, czaszę śrebrną mającą siedmdziesiąt syklów na wagę świątnice, obie pełne białéj mąki oliwą zaczynionéj na ofiarę:
56 Moździerzyk złoty, ważący dziesięć syklów, pełen kadzidła:
57 Wołu z stada i barana i baranka rocznego na całopalenie:
58 I kozła za grzech.
59 A na ofiary zapokojnych wołów dwu, baranów pięć, kozłów pięć, baranków rocznych pięć. Tać była ofiara Gamaliela, syna Phadassur.
60 Dnia dziewiątego książę synów Benjamin Abidan, syn Gedeonów,
61 Ofiarował miskę śrebrną ważącą sto i trzydzieści syklów, czaszę śrebrną, mającą siedmdziesiąt syklów na wagę świątnice, obie pełne białéj mąki oliwą zaczynionéj na ofiarę:
62 I moździerzyk złoty ważący dziesięć syklów, pełen kadzenia:
63 Wołu z stada i barana i baranka rocznego na całopalenie:
64 I kozła za grzech.
65 A na ofiary zapokojnych wołów dwu, baranów pięć, kozłów pięć, baranków rocznych pięć. Tać była ofiara Abidan, syna Gedeonowego.
66 Dnia dziesiątego książę synów Dan Ahiezer, syn Ammisaddai,
67 Ofiarował miskę śrebrną ważącą sto i trzydzieści syklów, czaszę śrebrną mającą siedmdziesiąt syklów na wagę świątnice, obie pełne mąki oliwą zaczynionéj na ofiarę:
68 Moździerzyk złoty ważący dziesięć syklów, pełen kadzidła:
69 Wołu z stada i barana i baranka rocznego na całopalenie:
70 I kozła za grzech.
71 A na ofiary zapokojnych wołów dwu, baranów pięć, kozłów pięć, baranków rocznych pięć. Tać była ofiara Ahiezer, syna Ammisaddai.
72 Dnia jedenastego książę synów Aser Phegiel, syn Ochran,
73 Ofiarował miskę śrebrną ważącą sto i trzydzieści syklów, czaszę śrebrną mającą siedmdziesiąt syklów na wagę świątnice, obie pełne białéj mąki oliwą zaczynionéj na ofiarę:
74 Moździerzyk złoty mający dziesięć syklów, pełen kadzidła:
75 Wołu z stada i barana i baranka rocznego na całopalenie:
76 I kozła za grzech.
77 A na ofiary zapokojnych wołów dwu, baranów pięć, kozłów pięć, baranków rocznych pięć. Tać była ofiara Phegiel, syna Ochran.
78 Dnia dwunastego książę synów Nephtali Ahira, syn Enan,
79 Ofiarował miskę śrebrną ważącą sto i trzydzieści syklów, czaszę śrebrną mającą siedmdziesiąt syklów na wagę świątnice, obie pełne mąki oliwą zaczynionéj na ofiarę:
80 Moździerzyk złoty ważący dziesięć syklów, pełen kadzidła:
81 Wołu z stada i barana i baranka rocznego na całopalenie:
82 I kozła za grzech.
83 A na ofiary zapokojnych wołów dwu, baranów pięć, kozłów pięć, baranków rocznych pięć. Tać była ofiara Ahira, syna Enan.
84 Te rzeczy na poświącanie ołtarza są ofiarowane od książąt Izraelowych w dzień, którego poświęcon jest: misek śrebrnych dwanaście, czasz śrebrnych dwanaście, moździerzyków złotych dwanaście:
85 Tak że sto i trzydzieści syklów srebra miała miska jedna, a siedmdziesiąt syklów czasza jedna: to jest, w obec wszystkiego naczynia ze śrebra syklów dwa tysiące cztery sta wagi świątnice.
86 Moździerzyków złotych dwanaście pełnych kadzidła, po dziesiąci syklach ważących wagą świątnice: to jest wespół złota syklów sto i dwadzieścia.
87 Wołów z stada na całopalenie dwanaście, baranów dwanaście, baranków rocznych dwanaście i mokre ofiary ich, kozłów dwanaście za grzech.
88 Na ofiary zapokojnych wołów dwadzieścia i cztery, baranów sześćdziesiąt, kozłów sześćdziesiąt, baranków rocznych sześćdziesiąt. Te rzeczy są ofiarowane na poświącaniu ołtarza, gdy go pomazano.
89 A gdy wchodził Mojżesz do przybytku przymierza, aby się radził wyrocznice, słyszał głos mówiącego do siebie z ubłagalnie, która była nad skrzynią świadectwa między dwiema Cherubiny, zkąd téż mawiał do niego.
I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
2 Mów Aaronowi, i rzeczesz do niego: Gdy postawisz siedm lamp, lichtarz na stronie południowéj niech postawion będzie. To tedy przykaż, aby lampy ku północy z przeciwia patrzyły ku stołowi chlebów pokładnych: ku téj stronie, ku któréj się lichtarz obrócił, świecić mają.
3 I uczynił Aaron, i wstawił lampy na lichtarz, jako rozkazał Pan Mojżeszowi.
4 A robota lichtarza ta była ze złota kowanego, tak słupiec średni, jako i wszystko, co z obu stron piór wychodziło: na kształt, który ukazał Pan Mojżeszowi, tak urobił lichtarz.
5 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
6 Weźmij Lewity z pośród synów Izraelowych, a oczyść je,
7 Wedle tego porządku: Niech będą pokropieni wodą oczyszczenia, a niech ogolą wszystkie włosy ciała swego. A gdy wymyją szaty swe, i oczyszczeni będą, [6]
8 Wezmą wołu z stad, i mokrą ofiarę jego, białą mąkę oliwą zaczynioną, a wołu drugiego z stada ty weźmiesz za grzech.
9 I przywiedziesz Lewity przed przybytek przymierza, zwoławszy wszystkiego mnóstwa synów Izraelowych.
10 A gdy Lewitowie będą przed Panem, włożą synowie Izraelowi ręce swe na nie.
11 I ofiaruje Aaron Lewity, dar przed oczyma Pańskiemi od synów Izraelowych, aby służyli na posłudze jego.
12 Lewitowie téż położą ręce swe na głowy wołów, z których jednego uczynisz za grzech, a drugiego na całopalenie Pańskie, abyś się modlił za nimi.
13 I postawisz Lewity przed oczyma Aarona i synów jego i poświęcisz ofiarowane Panu.
14 I odłączysz z pośrodku synów Izraelowych, aby byli moi.
15 A potem wnidą do przybytku przymierza, aby mi służyli. I tak oczyścisz i poświęcisz je na ofiarę Panu; bo darem darowani mi są od synów Izraelowych.
16 Miasto pierworodnych, które otwarzają wszelki żywot w Izraelu wziąłem je.
17 Moje bowiem są wszystkie pierworodne synów Izraelowych, tak z ludzi jako i z bydła: ode dnia, któregom pobił wszelkie pierworodne w ziemi Egipskiéj, poświęciłem je sobie:
18 I wziąłem Lewity miasto wszech pierworodnych synów Izraelowych.
19 I darowałem je Aaronowi i synom jego z pośrodku ludu, aby mi służyli miasto Izraela w przybytku przymierza, a modlili się za nie, aby nie było plagi na lud, jeźliby śmieli przystąpić do świątnice.
20 I uczynili Mojżesz i Aaron i wszystko mnóstwo synów Izraelowych z Lewitami, co był rozkazał Pan Mojżeszowi.
21 I oczyszczeni są, i wymyli szaty swoje. I podniósł je Aaron przed Panem, i modlił się za nimi,
22 Aby oczyszczeni weszli na urzędy swe do przybytku przymierza przed Aarona i syny jego: jako rozkazał Pan Mojżeszowi o Lewitach, tak się stało.
23 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
24 To jest prawo Lewitów: od dwudziestu i piąci lat i wyżéj wchodzić będą, aby służyli w przybytku przymierza.
25 A gdy pięćdziesiąt lat wieku wypełnią, służyć przestaną.
26 I będą pomocnikami braciéj swej w przybytku przymierza, aby strzegli tego, co im zlecą; ale robót samych niech nie czynią. Tak rozrządzisz Lewitom na straży ich.
Mówił Pan do Mojżesza na puszczy Synai roku wtórego po wyjściu ich z ziemi Egipskiéj, miesiąca pierwszego, rzekąc:
2 Niech uczynią synowie Izraelowi Phase czasu swego:
3 Czternastego dnia miesiąca tego ku wieczoru, według wszystkich obrzędów i usprawiedliwienia jego.
4 I przykazał Mojżesz synom Izraelowym, aby uczynili Phase.
5 Którzy uczynili czasu swego, czternastego dnia miesiąca ku wieczoru na górze Synai: wedle wszystkiego, co był rozkazał Pan Mojżeszowi, tak uczynili synowie Izraelowi.
6 Ale oto niektórzy splugawieni duszą człowieka, nie mogli czynić Phase dnia onego, przystąpiwszy do Mojżesza i Aarona,
7 I rzekli im: Nieczyściśmy dla dusze człowieczéj: przecz nam odejmują, że nie możem ofiarować ofiary Panu, czasu swego między syny Izraelowymi?
8 Którym odpowiedział Mojżesz: Postójcie, aż się poradzę, co Pan o was każe.
9 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
10 Mów synom Izraelowym: Człowiek, który będzie nieczystym dla dusze, albo w drodze daleko, w narodzie waszym, niechaj czyni Phase Panu.
11 Miesiąca wtórego, czternastego dnia miesiąca ku wieczoru: z przaśnikami i z polną sałatą jeść je będą:
12 Nie zostawią nic z niego aż do zarania, i kości jego nie złamią: wszystek porządek Phase zachowają.
13 Ale jeźli kto i czysty jest i nie był w drodze, a przecię nie czynił Phase, będzie wygładzona dusza ona z ludu swego; bo ofiary Panu nie ofiarował czasu swego: grzech swój sam poniesie.
14 Gość téż i przychodzień jeźli będą u was, uczynią Phase Panu, według ceremonii i usprawiedliwienia jego: ustawa jednaż będzie u was tak przychodniowi, jako i obywatelowi.
15 Dnia tedy, którego postawion był przybytek, okrył go obłok: a od wieczora nad przybytkiem było, jako widzenie ognia aż do zarania.
16 Tak się działo ustawicznie: we dnie okrywał go obłok, a w nocy jako widzenie ognia.
17 A gdy był odjęty obłok, który okrywał przybytek, tedy się ruszali synowie Izraelowi: a na miejscu, kędy stanął obłok, tam się obozem położyli.
18 Na rozkazanie Pańskie ciągnęli, i na rozkazanie jego stanowili przybytek: przez wszystkie dni, przez które stał obłok nad przybytkiem, mieszkali na temże miejscu.
19 A jeźli się trafiło, że przez długi czas trwał nad nim, byli synowie Izraelowi na strażach Pańskich, a nie ruszali się,
20 Ile dni był obłok nad przybytkiem. Na rozkazanie Pańskie rozbijali namioty, i na rozkazanie jego składali.
21 Jeźli był obłok od wieczora aż do zarania, a wnet rano odszedł od namiotu, ciągnęli: a jeźli po dniu i nocy odstąpił, rozbierali namioty.
22 A jeźli przez dwa dni, albo przez jeden miesiąc, albo dłuższy czas stał nad namiotem, mieszkali synowie Izraelowi na temże miejscu i nie ruszali się: ale wnet, skoro odstąpił, ruszali obóz.
23 Na słowo Pańskie rozbijali namioty i na słowo jego ciągnęli: i byli na straży Pańskiéj według rozkazania jego przez rękę Mojżesza.
I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
2 Uczyń sobie dwie trąby śrebrne kowane, któremibyś mógł zwoływać lud, gdy się ma ruszyć obóz.
3 A gdy w trąby zatrąbisz, zgromadzi się do ciebie wszystek lud do drzwi przybytku przymierza.
4 Jeźli raz zatrąbisz, przyjdą do ciebie książęta i głowy mnóstwa Izraelowego.
5 A jeźli dłuższe i przerywane trąbienie zabrzmi, ruszą obozy pierwsi, którzy są na wschód słońca.
6 A na wtóre trąbienie i takoweż brzmienie trąby, złożą namioty, którzy mieszkają na południe. I tymże sposobem i drudzy uczynią, gdy będą trąbić na ruszenie.
7 Lecz gdy się będzie miał lud zgromadzić, będzie proste brzmienie trąb, a nieprzerywając brzmieć będą.
8 A trąbić będą synowie Aaronowi, kapłani w trąby: i będzie ta ustawa wieczna w rodzajach waszych.
9 Jeźli wyciągniecie na wojnę z ziemie waszéj na nieprzyjaciele, którzy walczą przeciwko wam, będziecie trąbić głośno brzmiącemi trąbami: i będzie wspomnienie na was przed Panem, Bogiem waszym, abyście byli wyrwani z rąk nieprzyjaciół waszych.
10 Jeźli kiedy będziecie mieć ucztę i dni święte i nów miesiąców, trąbić będziecie trąby nad całopaleniem, i nad ofiarami zapokojnemi, aby wam były na wspomnienie Boga waszego: Ja Pan, Bóg wasz.
11 Roku wtórego, miesiąca wtórego, dwudziestego dnia miesiąca podniósł się obłok od przybytku przymierza.
12 I ruszyli się synowie Izraelowi hufcami swemi z pustynie Synai, i położył się obłok na puszczy Pharan.
13 I ruszyli obóz pierwszy według rozkazania Pańskiego przez rękę Mojżesza:
14 Synowie Judowi z hufcy swemi, których hetman był Nahasson, syn Aminadab.
15 W pokoleniu synów Issachar hetmanem był Nathanael, syn Suar.
16 W pokoleniu Zabulon hetmanem był Eliab, syn Helon.
17 I złożony jest przybytek, który niosąc wyszli synowie Gerson i Merary.
18 I ruszyli się téż synowie Ruben hufcami i porządkami swemi, których hetmanem był Elisur, syn Sedeur.
19 A w pokoleniu synów Symeon, hetmanem był Salamiel, syn Surysaddai,
20 A w pokoleniu Gad hetmanem był Eliasaph, syn Duel.
21 I ruszyli się téż Kaathitowie niosący świątnicę: tak długo przybytek niesiony był, aż przyszli na miejsce stanowiska.
22 Ruszyli obóz i synowie Ephraim hufcami swemi, w których wojsku hetmanem był Elisama, syn Ammiud.
23 A w pokoleniu synów Manasse hetmanem był Gamaliel, syn Phadassur.
24 A nad pokoleniem Benjamin hetman był Abidan, syn Gedeonów.
25 Na ostatku obozów wszystkich ciągnęli synowie Dan hufcy swemi, w których wojsku hetmanem był Ahiezer, syn Ammisaddai.
26 A w pokoleniu synów Aser hetmanem był Phegiel, syn Ochran.
27 A w pokoleniu synów Nephtali hetmanem był Ahira, syn Enan.
28 Te są obozy i ciągnienia synów Izraelowych według hufców ich, gdy się ruszali.
29 I rzekł Mojżesz Hobab, synowi Raguela Madyanity, krewnemu swemu: Ciągniemy do miejsca, które nam Pan dać ma: pójdź z nami, żebyśmyć uczynili dobrze; bo Pan obiecał dobra Izraelowi.
30 Któremu on odpowiedział: Nie pójdę z tobą, ale się wrócę do ziemie swéj, w któréjem się narodził.
31 A on: Nie opuszczaj, pry, nas; bo ty wiesz, na których miejscach po puszczy obóz stanowić mamy, i będziesz przewodnikiem naszym.
32 A gdy przyjdziesz z nami, cokolwiek najlepszego będzie z bogactw, które nam Pan da, tobie damy.
33 Ciągnęli tedy od góry Pańskiéj drogą trzech dni: a skrzynia przymierza Pańskiego szła przed nimi przez trzy dni, upatrując miejsce obozowi.
34 Obłok téż Pański był nad nimi wednie, gdy ciągnęli.
35 A gdy podnoszona była skrzynia, mawiał Mojżesz: Powstań Panie, a niech się rozproszą nieprzyjaciele twoi, a niech uciekają, którzy cię nienawidzą, od oblicza twego.
36 A gdy ją składano mówił: Nawróć się Panie do mnóstwa wojska Izraelskiego.
W tym czasie wszczęło się szemranie ludu, jakoby styskującego dla prace przeciw Panu. Co usłyszawszy Pan rozgniewał się.
2 I zapaliwszy się na nie ogień Pański, pożarł ostatnią część obozu. A gdy wołał lud do Mojżesza, modlił się Mojżesz do Pana, i zapadł ogień.
3 I nazwał imię onego miejsca: Zapalenie, iż się przeciwko nim zapalił ogień Pański.
4 Lud bowiem pospolity, który był wyszedł z nimi, chciwością był zapalony, siedząc i płacząc, przyłączywszy k sobie syny Izraelowe, i mówił: Któż nam da mięsa do jedzenia?
5 Wspominamy na ryby, któreśmy jadali w Egipcie darmo: przychodzą na pamięć ogórki i melony i łuczki i cebule i czosnki.
6 Dusza nasza schnie, ninacz inszego nie patrzą oczy nasze jedno na Man.
7 A było Man jako nasienie koryandrowe barwy bdelliowéj.
8 I obchodził lud i zbierając je mełł w żarnach, albo tłukł w moździerzu: warząc w garncu, i czyniąc z niego placki smaku, jakoby chleba z oliwą.
9 A gdy padała w nocy na obóz rosa, spadało pospołu i Man.
10 Usłyszał tedy Mojżesz lud płaczący po domach swych, każdego we drzwiach namiotu swojego: i rozgniewała się zapalczywość Pańska bardzo; ale i Mojżeszowi zdała się rzecz nieznośna.
11 I rzekł do Pana: Czemuś udręczył sługę twego? przecz nie najduję łaski przed tobą? a czemuś włożył ciężar wszystkiego ludu tego na mię?
12 Izalim ja począł to wszystko mnóstwo, albom je urodził, żebyś mi rzekł: Nieś je na łonie twojem, jako zwykła nosić mamka dzieciątko, i zanieś do ziemie, którąś przysiągł ojcom ich?
13 Zkądże ja mam wziąć mięso, abych dał tak wielkiemu mnóstwu? płaczą na mię, mówiąc: Daj nam mięsa, abyśmy jedli.
14 Nie mogę sam zdzierżeć wszystkiego ludu tego; bo mi ciężki jest.
15. A jeźli się tobie inaczéj zda, proszę, abyś mię zabił, a niechaj najdę łaskę w oczach twoich, abych nie cierpiał tak wiele złego.
16 I rzekł Pan do Mojżesza: Zbierz mi siedmdziesiąt mężów z starszych Izraelowych, które ty znasz, że są starszymi ludu i mistrzami: i przywiedziesz je do drzwi przybytku przymierza i każesz im tam stać z sobą,
17 Żebym zstąpił i mówił do ciebie: i odejmę z ducha twego i dam im, aby dźwigali z tobą brzemię tego ludu, a nie ty sam był obciążon.
18 A do ludu rzeczesz: Poświęćcie się! jutro będziecie jeść mięso; bom ja słyszał was mówiąc: Kto nam da potrawy mięsa? dobrze nam było w Egipcie: żeby wam dał Pan mięsa, i żebyście jedli:
19 Nie przez jeden dzień ani dwa, albo pięć albo dziesięć, ani téż dwadzieścia:
20 Ale przez miesiąc dni, aż polezie przez nozdrze wasze, i obróci się w obrzydliwość: dlatego, żeście odpędzili Pana, który jest w pośrodku was, i płakaliście przed nim, mówiąc: Przeczżeśmy wyszli z Egiptu?
21 I rzekł Mojżesz: Sześć set tysięcy pieszych jest ludu tego, a ty mówisz: Dam im jeść mięsa przez cały miesiąc?
22 Izali owiec i wołów mnóstwa nabiją, żeby im dostało ku jedzeniu? albo się wszystkie ryby morskie na kupę zbiorą, aby je nasyciły?
23 Któremu odpowiedział Pan: Azaż ręka Pańska jest niemocna? już teraz ujrzysz, jeźli się moja mowa skutkiem wypełni.
24 Przyszedł tedy Mojżesz, i powiedział ludowi słowa Pańskie, zebrawszy siedmdziesiąt mężów z starców Izraelskich, które postawił około przybytku.
25 I zstąpił Pan przez obłok i mówił do niego, odejmując z ducha, który był w Mojżeszu, i dając siedmidziesiąt mężom: a gdy duch odpoczął na nich, prorokowali ani potem przestali.
26 A w obozie zostali byli dwaj mężowie, z których jednego zwano Eldad, a drugiego Medad, na których duch odpoczął; bo i oni byli popisani i nie wyszli byli do przybytku.
27 A gdy prorokowali w obozie, przybieżało pacholę i dało znać Mojżeszowi, rzekąc: Eldad i Medad prorokują w obozie.
28 Wnet Jozue, syn Nun, sługa Mojżeszów, i wybrany z wielu, rzekł: Panie mój, Mojżeszu, zabroń im!
29 A on: Co im zajrzysz dla mnie? Ktoby dał, aby wszystek lud prorokował, a żeby im dał Pan Ducha swego!
30 I wrócił się Mojżesz i starsi Izraelscy do obozu.
31 A wiatr wyszedłszy od Pana, porwawszy z zamorza przepiórki, przyniósł i spuścił na obóz, drogą, ile jednego dnia ujść może ze wszystkich stron obozu wkoło: i latały po powietrzu na dwa łokcie wzwyż nad ziemią.
32 Wstawszy tedy lud przez wszystek on dzień i noc, i drugiego dnia, nazbierali przepiórek: kto mało, dziesięć korcy: i suszyli je około obozu.
33 Jeszcze mięso było w zębiech ich, ani był ustał takowy pokarm: a oto zapalczywość Pańska wzruszywszy się na lud, uderzyła go plagą zbytnie wielką.
34 I nazwano ono miejsce: Groby pożądania; bo tam pogrzebli lud, który pożądał.
35 A ruszywszy się z Grobów pożądania; przyszli do Haseroth, i mieszkali tam.
I mówiła Marya i Aaron przeciw Mojżeszowi dla żony jego Murzyńskiéj,
2 I rzekli: Izali tylko przez Mojżesza samego mówił Pan? aza i nam takież nie mówił? Co gdy usłyszał Pan;
3 (Bo Mojżesz był mąż bardzo cichy nad wszystkie ludzie, którzy mieszkali na ziemi),
4 Wnet rzekł do niego, i do Aarona, i do Maryi: Wynidźcie tylko was troje do przybytku przymierza; a gdy wyszli,
5 Stąpił Pan w słupie obłokowym i stanął w wejściu przybytku, wołając Aarona i Maryi. Którzy gdy szli,
6 Rzekł do nich: Słuchajcie słów moich: Jeźli kto będzie między wami prorok Pański, w widzeniu ukażę mu się, albo przez sen będę mówił do niego.
7 Ale nie taki sługa mój Mojżesz, który we wszystkim domu moim najwierniejszy jest;
8 Albowiem usty do ust mówię jemu: i jawnie, a nie przez zasłony i figury Pana widzi: czemużeście się nie bali uwłaczać słudze memu Mojżeszowi.
9 I rozgniewawszy się na nie, odszedł.
10 I obłok téż odszedł, który był nad przybytkiem: alić oto Marya ukazała się zbielała trądem jako śnieg. A gdy na nię wejrzał Aaron i ujrzał trądem osypaną,
11 Rzekł do Mojżesza: Proszę, Panie mój, nie kładź na nas grzechu tego, któregośmy się głupie dopuścili:
12 Aby się nie stała ta jako martwa i jako niedoszły płód, który wypada z żywota matki swéj: oto już połowica ciała jéj pożarta jest od trądu.
13 I wołał Mojżesz do Pana: Boże, proszę uzdrów ją!
14 Któremu Pan odpowiedział: Gdyby był ojciec jéj plunął na jéj oblicze: zażby nie miała była przynajmniéj przez siedm dni wstydem się zapłonąć? niech będzie wyłączoną z obozu na siedm dni, a potem będzie zaś przyzwana.
15 Wyłączona tedy jest Marya z obozu przez siedm dni: a lud nie ruszył się z miejsca onego, aż zaś przyzwana była Marya.
I ruszył się lud z Haseroth, rozbiwszy namioty w pustyni Pharan.
2 I tam mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
3 Poślij męże, którzyby oglądali ziemię Chananejską, którą mam dać synom Izraelowym, po jednemu z każdego pokolenia, z przedniejszych.
4 Uczynił Mojżesz, co Pan kazał: z puszczy Pharan posławszy męże przedniejsze, których te są imiona:
5 Z pokolenia Ruben Samua, syna Zechur.
6 Z pokolenia Symeon Saphat, syna Hury.
7 Z pokolenia Juda Kaleb, syna Jephone.
8 Z pokolenia Issachar Igal, syna Józepha.
9 Z pokolenia Ephraim Ozee, syna Nun.
10 Z pokolenia Benjamin Phalty, syna Raphu.
11 Z pokolenia Zabulon Geddyel, syna Sody.
12 Z pokolenia Józeph, sceptru Manasse, Gaddy, syna Sus.
13 Z pokolenia Dan Ammiel, syna Gemalli.
14 Z pokolenia Aser Sethur, syna Michaela.
15 Z pokolenia Nephtali Nahabi, syna Wapsy.
16 Z pokolenia Gad Guel, syna Mahiego.
17 Te są imiona mężów, które posłał Mojżesz na oglądanie ziemie: i nazwał Ozeasza, syna Nun, Jozue.
18 Posłał je tedy Mojżesz na oglądanie ziemie Chananejskiéj, i rzekł do nich: Idźcie południową stroną: a gdy przyjdziecie na góry,
19 Oglądajcie ziemię, jaka jest, i lud, który jest obywatelem jéj, jeźli jest mocny albo słaby: jeźli ich mała liczba czy więcéj?
20 Sama ziemia dobra, czy zła? jakie miasta, murowane czy bez muru?
21 Ziemia tłusta, czy niepłodna, gaista albo bez drzew? Bierzcie serce, a przynieście nam z owoców ziemie. A był czas, gdy już skororżałe jagody winne jeść może.
22 A gdy poszli, wyszpiegowali ziemię od puszczy Syn, aż do Rohob, wchodzącym do Emat.
23 I poszli na południe i przyszli do Hebron, gdzie byli Achiman, i Sysai, i Tholmai, synowie Enak; bo Hebron siedm lat przed Thanim, miastem Egipskiem, zbudowane jest.
24 I szedłszy aż do strumienia grona, urznęli gałąź winną z jagodą jéj, którą nieśli na drągu dwaj mężowie: z malogranatów téż i fig miejsca onego nabrali, [7]
25 Które nazwane jest Nehel Eschol, to jest: strumień grona, dlatego, że ztamtąd grono winne przynieśli synowie Izraelowi.
26 I wrócili się szpiegierze z ziemie po czterdzieści dni; obszedłszy wszystkę krainę,
27 Przyszli do Mojżesza i Aarona i do wszystkiego zgromadzenia synów Izraelowych na pustynią Pharan, która jest w Kades: a powiedziawszy im i wszystkiemu mnóstwu ukazali owoce ziemie.
28 I powiadali rzekąc: Przyszliśmy do ziemie, do któréjś nas posłał, która zaiste opływa mlekiem i miodem, jako z tych owoców poznać się może.
29 Ale obywatele ma bardzo mocne i miasta wielkie i murowane: widzieliśmy tam pokolenie Enak.
30 Amalek mieszka na południe: Hetejczyk i Jebuzejczyk i Amorrejczyk po górach: Chananejczyk zaś mieszka nad morzem i przy rzece Jordanie.
31 Wtem Kaleb hamując szemranie ludu, które się wszczynało przeciw Mojżeszowi, rzekł: Pójdźmy a posiądźmy ziemię; bo ją odzierżeć będziem mogli.
32 Lecz drudzy, którzy z nim byli, mówili: Żadną miarą nie możemy ciągnąć do tego ludu; bo mocniejszy jest niźli my.
33 I uwlekli ziemi, którą byli oglądali, przed synmi Izraelowymi, mówiąc: Ziemia, którąśmy przejrzeli, pożera obywatele swe: lud, któryśmy widzieli, wysokiego wzrostu jest.
34 Tameśmy widzieli dziwy z synów Enak z rodu olbrzymskiego: do których przyrównani zdaliśmy się jako szarańcza.
I tak wrzeszcząc wszystek gmin, płakał nocy onéj.
2 I szemrali przeciw Mojżeszowi i Aaronowi wszyscy synowie Izraelowi, mówiąc:
3 O bychmy byli pomarli w Egipcie! i na téj wielkiéj pustyni, daj Boże, byśmy poginęli, i nie wprowadził nas Pan do téj ziemie, abyśmy nie upadli od miecza: a żony i dziatki nasze nie były zaprowadzone w niewolą. Izali nie lepiéj wrócić się do Egiptu?
4 I rzekli jeden do drugiego: Postanówmy sobie wodza, a wróćmy się do Egiptu.
5 Co usłyszawszy Mojżesz i Aaron, upadli na oblicze na ziemię przede wszystkim gminem synów Izraelowych.
6 Ale Jozue, syn Nun, i Kaleb, syn Jephone, którzy téż oględowali ziemię, rozdarli szaty swe,
7 I do wszego zgromadzenia synów Izraelowych mówili: Ziemia, którąśmy obeszli, bardzo dobra jest. [8]
8 Będzieli nam Pan miłościw, wprowadzi nas do niéj i da nam ziemię, mlekiem i miodem płynącą.
9 Nie chciejcie spórnymi być przeciw Panu, i nie bójcie się ludzi ziemie onéj; bo jako chleb tak je pojeść możemy: odstąpiłać od nich wszelka obrona: Pan z nami jest, nie bójcie się.
10 A gdy wołało wszystko zgromadzenie, i chciało je kamieńmi pobić, ukazała się chwała Pańska nad wierzchem przymierza wszystkim synom Izraelowym.
11 I rzekł Pan do Mojżesza: Dokądże będzie mi uwłaczał ten lud? Pókiż mi wierzyć nie będą na wszystkie znamiona, którem czynił przed nimi?
12 Uderzę je tedy morem, i wytracę: a ciebie uczynię książęciem nad narodem wielkim i mocniejszym, niż ten jest.
13 I rzekł Mojżesz do Pana: Aby usłyszeli Egiptyanie, z których pośrodku wywiodłeś ten lud:
14 I obywatele téj ziemie, którzy słyszeli, żeś ty, Panie, jest między tym ludem, i bywasz widzian twarzą w twarz, a iż je twój obłok zakrywa, a iż w słupie obłokowym chodzisz przed nimi wednie, a w słupie ognistym w nocy: [9]
15 Żeś pobił takie mnóstwo jako człowieka jednego, i rzekliby:
16 Nie mógł wprowadzić ludu do ziemie, którą im był przysiągł: i przeto je pobił na puszczy, [10]
17 Niechaj tedy będzie uwielbiona moc Pańska, jakoś przysiągł, mówiąc:
18 Pan cierpliwy i wielkiego miłosierdzia, odejmujący nieprawość i grzechy, a żadnego niewinnego nie opuszczający, który nawiedzasz grzechy ojców na syniech do trzeciego i czwartego pokolenia: [11]
19 Odpuść, proszę, grzech ludu tego według wielkości miłosierdzia twego, jakoś był miłościw wychodzącym z Egiptu aż do tego miejsca.
20 I rzekł Pan: Odpuściłem według słowa twego.
21 Żywię ja: i będzie napełniona chwałą Pańską wszystka ziemia.
22 Wszakże wszyscy ludzie, którzy widzieli majestat mój i cuda, którem czynił w Egipcie i na puszczy, a kusili mię już przez dziesięćkroć, ani byli posłuszni głosu mego,
23 Nie oglądają ziemię, o którąm przysiągł ojcom ich: ani żaden z tych, który mi uwlókł, nie ujrzy jéj. [12]
24 Sługę mego Kaleba, który pełen ducha mego szedł za mną, wprowadzę do téj ziemie, którą obszedł: a nasienie jego odziedziczy ją. [13]
25 Iż Amalekita i Chananejczyk mieszkają po dolinach, jutro ruszcie obóz, i wróćcie się na puszczą drogą morza czerwonego.
26 I mówił Pan do Mojżesza i Aarona rzekąc:
27 Dokądże ta zła gromada szemrze przeciwko mnie? narzekania synów Izraelowych słyszałem.
28 Przeto powiedz im: Żywię ja, mówi Pan: jakoście mówili, gdym ja słyszał, tak wam uczynię.
29 Na téj pustyni będą leżeć trupy wasze. Wszyscy, którzyście policzeni od dwudziestu lat i wyżéj, a szemraliście przeciwko mnie, [14]
30 Nie wnidziecie do ziemie, o którą podniosłem rękę moję, żebym wam mieszkać dał, oprócz Kaleba, syna Jephone, a Jozue, syna Nun.
31 A dziatki wasze, o którycheście mówili, że miały być korzyścią nieprzyjaciołom, wprowadzę, aby widziały ziemię, która się wam nie podobała.
32 Trupy wasze będą leżeć na puszczy.
33 Synowie wasi będą tułaczami na pustyni lat czterdzieści i poniosą cudzołóztwo wasze, aż zniszczeją trupy ojcowskie na puszczy.
34 Według liczby czterdzieści dni, przez któreście oględowali ziemię, rok za dzień przyczytan będzie: i przez czterdzieści lat odniesiecie nieprawości wasze i poznacie pomstę moję: [15]
35 Bo jakom rzekł, tak uczynię wszystkiéj téj złéj gromadzie, która powstała przeciwko mnie: na téj pustyni ustanie i pomrze.
36 Wszyscy tedy mężowie, które był posłał Mojżesz na przepatrowanie ziemie, i którzy wróciwszy się, ku szemraniu przywiedli wszystek gmin przeciwko niemu, uwłócząc ziemi, żeby zła była, [16]
37 Pomarli i pobici są przed obliczem Pańskiem.
38 Lecz Jozue, syn Nun, i Kaleb, syn Jephone, żywi zostali ze wszystkich, którzy byli szli oględować ziemię.
39 I mówił Mojżesz wszystkie te słowa do wszech synów Izraelowych, i płakał lud bardzo.
40 Alić oto bardzo rano wstawszy, wstąpili na wierzch góry i rzekli: Gotowiśmy iść na miejsce, o którem Pan mówił; bośmy zgrzeszyli.
41 Którym rzekł Mojżesz: Czemu przestępujecie słowo Pańskie, co się wam nie poszczęści?
42 Nie chodźcie; bo nie jest Pan z wami: abyście nie polegli przed nieprzyjacioły waszymi. [17]
43 Amalekita i Chananejczyk przed wami są, których mieczem polężecie, przeto żeście nie chcieli słuchać Pana, ani będzie Pan z wami.
44 Lecz oni zaćmieni wstąpili na wierzch góry: a skrzynia Testamentu Pańskiego i Mojżesz nie odeszli z obozu.
45 I zstąpił Amalekita i Chananejczyk, który mieszkał na górze, i pobiwszy je i posiekłszy gonił je aż do Hormy.
I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
2 Mów do synów Izraelowych, a rzecz do nich: Gdy wnidziecie do ziemie mieszkania waszego, którą ja wam dam,
3 A uczynicie obiatę Panu na całopalenie, albo ofiarę śluby oddając, albo z dobréj woli ofiarując dary, albo na uroczyste święta wasze, paląc wonność wdzięczności Panu z wołów albo z owiec:
4 Którykolwiekby ofiarował ofiarę, będzie ofiarował obiatę: białéj mąki dziesiątą część Ephy zaczynioną oliwą, która będzie miała mirrhę czwartą część hin.
5 A wina na lanie mokrych ofiar pod tąż miarą da do całopalenia, albo do ofiary. Przy każdym baranku,
6 I baranie będzie obiata białéj mąki ze dwu dziesiątych części, któraby zaczyniona była oliwą trzeciéj części hin.
7 A wina na mokrą ofiarę trzeciéj części téjże miary będzie ofiarował na wonność wdzięczności Panu.
8 A kiedy z wołów uczynisz całopalenie, albo ofiarę, żebyś wypełnił ślub albo ofiary zapokojne:
9 Dasz do każdego wołu białéj mąki trzy dziesiąte części zaczynionej oliwą, coby miało pół miary hin.
10 I wina na lanie mokréj ofiary téjże miary na obiatę najwdzięczniejszéj wonności Panu.
11 Tak uczynisz,
12 Przy każdym wole i baranie i baranku i koziełku.
13 Tak obywatele jako i cudzoziemcy,
14 Tymże sposobem ofiary będą ofiarować.
15 Jedno przykazanie i sąd będzie tak wam, jako przychodniom ziemie.
16 Mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
17 Mów synom Izraelowym, i rzecz do nich:
18 Gdy wnidziecie do ziemie, którą wam dam,
19 A będziecie jeść chleb onéj krainy, oddzielicie pierwociny Panu.
20 Z pokarmów waszych, jako z bojewisk pierwociny oddzielacie:
21 Tak i z pokarmów dacie pierwociny Panu.
22 A jeźli z niewiadomości przestąpicie cokolwiek z tych rzeczy, które mówił Pan do Mojżesza,
23 I rozkazał przezeń do was, odednia, którego począł rozkazować i daléj,
24 I zapomni uczynić mnóstwo: ofiaruje cielca z stada całopalenie, na wonność przewdzięczną Panu, i obiatę jego i mokrą ofiarę, jako Ceremonie chcą, i kozła za grzech.
25 I będzie prosił kapłan za wszystko zgromadzenie synów Izraelowych, a będzie im odpuszczono, ponieważ nieumyślnie zgrzeszyli: przecie jednak ofiarując zapał Panu za się i za grzech, a omylenie swoje. [18]
26 I będzie odpuszczono wszystkiemu ludowi synów Izraelowych, i przychodniom, którzy gośćmi są między nimi: ponieważ wina jest wszystkiego ludu z niewiadomości.
27 A jeźli jedna dusza zgrzeszy niewiedząc, ofiaruje kozę roczną za grzech swój.
28 I będzie się kapłan modlił za nią, że z niewiadomości zgrzeszyła przed Panem: i uprosi jéj odpuszczenie, a będzie jej odpuszczono.
29 Tak obywatelom jako i przychodniom, zakon jeden będzie wszystkim, którzy by zgrzeszyli niewiedząc.
30 Ale dusza, któraby z hardości co uczyniła, choćby był obywatel, chocia gość, (ponieważ przeciwko Panu sprzeciwny był), zginie z ludu swego.
31 Słowo bowiem Pańskie wzgardził, i przykazanie jego zgwałcił: przetóż zgładzon będzie i poniesie nieprawość swoję.
32 I stało się, gdy byli synowie Izraelowi na puszczy, i naleźli człowieka zbierającego drwa w dzień Sobotni,
33 Stawili go Mojżeszowi i Aaronowi i wszystkiemu zgromadzeniu.
34 Którzy zamknęli go w ciemnicy, nie wiedząc, coby z nim czynić mieli.
35 I rzekł Pan do Mojżesza: Śmiercią niech umrze ten człowiek: niech go kamieńmi zabije wszystka rzesza za obozem.
36 I wywiódłszy go precz, zabili go kamieńmi, i umarł, jako Pan przykazał.
37 I rzekł Pan do Mojżesza:
38 Mów synom Izraelowym, i rzeczesz do nich, aby sobie poczynili bramy na rogach płaszczów, przyprawiwszy do nich sznurki z hiacyntu. [19]
39 Na które gdy wejrzą, niech wspominają na wszystkie przykazania Pańskie, ani się niech nie udawają za myślami swemi, i za oczami po rozmaitych rzeczach cudzołożąc.
40 Ale raczéj pamiętając na przykazanie Pańskie, niech je pełnią, i niech będą świętymi Bogu swojemu.
41 Jam Pan, Bóg wasz, którym was wywiódł z ziemie Egipskiéj, abym był Bogiem waszym.
Alić oto Kore, syn Isaar, syna Kaath, syna Lewi, i Dathan i Abiron, synowie Eliab, Hon téż, syn Pheleth, z synów Ruben,
2 Powstali przeciw Mojżeszowi, i inni z synów Izraelowych dwieście pięćdziesiąt mężów, przedniejsi z Synagogi, i których czasu rady mianowicie przyzywano.
3 I gdy stanęli przeciw Mojżeszowi i Aaronowi, rzekli: Miejcie dosyć; bo wszystek lud świętych jest, a jest Pan między nimi: przecz się wynaszacie nad ludem Pańskim? [20]
4 Co gdy usłyszał Mojżesz, upadł na oblicze swoje:
5 I mówił do Kore, i do wszystkiego mnóstwa: Jutro rano okaże Pan, którzy do niego należą, i święte przyłączy do siebie: a które obierze, przybliżą się do niego.
6 To tedy uczynicie: Weźmij każdy kadzidlnicę swoję, ty Kore, i wszystek zbór twój.
7 A nabrawszy jutro ognia, nakładźcie nań kadzidła przed Panem: a kogokolwiek obierze, ten będzie święty: bardzo się wynosicie, synowie Lewi.
8 I rzekł zaś do Korego: Słuchajcie, synowie Lewi:
9 Izali wam mało, że was oddzielił Bóg Izraelów od wszystkiego ludu, i przyłączył sobie, abyście mu służyli w służbie przybytku i stali przed mnóstwem ludu i służyli mu?
10 Dlategóż kazał przystąpić do siebie tobie, i wszystkiéj braciéj twéj, synom Lewi, abyście téż sobie kapłaństwo przywłasczali?
11 A żeby wszystek zbór twój powstał przeciw Panu; bo cóż jest Aaron, żebyście szemrali przeciw jemu?
12 Posłał tedy Mojżesz, aby zawołał Dathan i Abiron, syny Eliab, którzy odpowiedzieli: Nie pójdziemy.
13 Małoli na tem masz, żeś nas wywiódł z ziemie, która mlekiem i miodem płynęła, abyś pobił na pustyni, jedno abyś panował nad nami?
14 Poprawdzie wwiodłeś nas do ziemie, która płynie strumieńmi mleka i miodu, i dałeś nam osiadłości pól i winnic? Czyli i oczy nasze chcesz wyłupić? nie pójdziemy.
15 I rozgniewany Mojżesz bardzo, rzekł do Pana: Nie patrz na ich ofiary: ty wiesz, żem nigdy ani osiełka nie wziął od nich, anim utrapił żadnego z nich.
16 I rzekł do Korego: Ty i wszystek zbór twój stańcie osobno przed Panem, a Aaron jutrzejszego dnia osobno.
17 Weźcież każdy kadzidlnice wasze, a nakładźcie na nie kadzidła, ofiarując Panu, dwieście pięćdziesiąt kadzidlnic: Aaron téż niechaj trzyma kadzidlnicę swoję.
18 Co gdy uczynili, gdy stał Mojżesz i Aaron,
19 I zgromadzili przeciwko im wszystek lud do drzwi przybytku: ukazała się wszystkim chwała Pańska.
20 I mówiąc Pan do Mojżesza i Aarona, rzekł:
21 Odłączcie się z pośrodku zboru tego, że je znagła zatracę.
22 Którzy upadli na twarz i rzekli: Najmocniejszy, Boże Duchów, wszelkiego ciała, izali gdy jeden zgrzeszy, przeciw wszystkim gniew twój srożyć się będzie?
23 I rzekł Pan do Mojżesza:
24 Rozkaż wszystkiemu ludu, aby się odłączył od namiotów Kore i Dathan i Abiron.
25 I wstał Mojżesz, i szedł do Dathan i Abiron: a gdy szli za nim starsi Izraelowi,
26 Rzekł do ludu: Odstąpcie od namiotów ludzi niezbożnych, a nie dotykajcie się, co do nich należy, abyście nie byli zagarnieni w grzechach ich.
27 A gdy odstąpili od namiotów ich wokoło, Dathan i Abiron wyszedłszy stali w wejściu namiotów swoich z żonami i z dziećmi i ze wszystkim zborem.
28 I rzekł Mojżesz: Po tem poznacie, że mię Pan posłał, abych czynił wszystko, co widzicie, a nie z własnegom to serca wymyślił.
29 Jeźli zwyczajną ludziom śmiercią zginą, i nawiedzi je plagą, którą i inni nawiedzeni być zwykli, nie posłał mię Pan:
30 Ale jeźli nową rzecz uczyni Pan, że otworzywszy ziemia paszczekę swą pożre je i wszystko, co do nich należy, i zstąpią żywi do piekła, poznacie, że zbluźnili Pana.
31 Natychmiast tedy, skoro przestał mówić, rozstąpiła się ziemia pod nogami ich: [21]
32 I otworzywszy paszczekę swą, pożarła je z namioty ich i ze wszystką majętnością ich.
33 I zstąpili żywo do piekła, okryci ziemią, i zginęli z pośrodku zgromadzenia.
34 Ale i wszystek Izrael, który stał około, uciekł na krzyk ginących, mówiąc: By snadź i nas ziemia nie pożarła.
35 Lecz i ogień wyszedłszy od Pana zabił dwieście pięćdziesiąt mężów, którzy ofiarowali kadzenie.
36 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
37 Przykaż Eleazarowi, synowi Aaronowemu, kapłanowi, aby pozbierał kadzidlnice, które leżą na pogorzelisku, a ogień tam i sam niech rozmiecie; bo są poświęcone
38 Śmiercią grześników: a niech je rozbije na blachy, i przybije do ołtarza, przeto że ofiarowano w nich kadzenie Panu i poświęcone są: aby je widzieli na znak i pamiątkę synowie Izraelowi.
39 I pozbierał Eleazar kapłan kadzidlnice miedziane, w których ofiarowali oni, których ogień pożarł, i rozbił je na blachy, przybijając do ołtarza:
40 Aby mieli napotem synowie Izraelowi, czemby się upomnieli, żeby żaden nie przystępował obcy, i który nie jest z nasienia Aaronowego, do ofiarowania kadzidła Panu, aby nie cierpiał, jako ucierpiał Kore i wszystek zbór jego, jako mówił Pan przez Mojżesza.
41 Lecz wszystko mnóstwo synów Izraelowych szemrało nazajutrz przeciw Mojżeszowi i Aaronowi, rzekąc: Wyście pobili lud Pański.
42 A gdy się wszczynał rozruch, i tumult rósł,
43 Mojżesz i Aaron uciekli do przybytku przymierza. Który, gdy weszli, okrył obłok, i ukazała się chwała Pańska.
44 I rzekł Pan do Mojżesza:
45 Wynidźcie z pośrodku tego zgromadzenia, i teraz je zgładzę. A gdy leżeli na ziemi,
46 Rzekł Mojżesz do Aarona: Weźmij kadzidlnicę, a nabrawszy ognia z ołtarza, nakładź nań kadzidła, szedłszy prędko do ludu, abyś się modlił za nimi; bo już wyszedł gniew od Pana, a plaga się sroży.
47 Co gdy uczynił Aaron i wbieżał w pośród ludu, który już ogień porażał, ofiarował kadzenie.
48 A stojąc między martwymi i żywymi prosił za ludem, i przestała plaga.
49 A było, którzy są pobici, czternaście tysięcy i siedm set ludzi, oprócz tych, którzy poginęli w rozruchu Korego.
50 I wrócił się Aaron do Mojżesza do drzwi przybytku przymierza, gdy zgubienie przestało.
I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
2 Mów do synów Izraelowych, a weźmij od nich po lasce, wedle pokolenia ich, od wszystkich książąt pokolenia, lasek dwanaście, i każdego imię napiszesz na lasce jego.
3 A imię Aaronowe będzie w pokoleniu Lewi: i jedna laska wszystkie z osobna familie mieć będzie:
4 I położysz je w przybytku przymierza przed świadectwem, gdzie będę mówił do ciebie.
5 Którego z tych obiorę, zakwitnie laska jego: i zahamuję od siebie uskarżania synów Izraelowych, któremi szemrzą przeciwko wam.
6 I mówił Mojżesz do synów Izraelowych: i dali mu wszystkie książęta laski z każdego pokolenia: i było lasek dwanaście oprócz laski Aaronowéj.
7 Które gdy położył Mojżesz przed Panem w przybytku świadectwa:
8 Nazajutrz wróciwszy się nalazł, iż zakwitnęła laska Aaronowa w domu Lewi: i gdy napęczniało pąkowie, wyszły kwiatki, które, gdy się list rozwił, w migdały się obróciły.
9 I wyniósł Mojżesz wszystkie laski od obliczności Pańskiéj do wszystkich synów Izraelowych: i ujrzeli i odebrali każdy laskę swoję.
10 I rzekł Pan do Mojżesza: Odnieś laskę Aaronowę do przybytku świadectwa, aby tam była chowana na znak sprzeciwnych synów Izraelowych: a ustały szemrania ich odemnie, aby nie pomarli. [22]
11 I uczynił Mojżesz, jako mu Pan przykazał.
12 I rzekli synowie Izraelowi do Mojżesza: Oto zniszczeliśmy, wszyscyśmy zginęli.
13 Kto jedno przystąpi do przybytku Pańskiego, umiera. Izali aż do szczątka wszyscy wytraceni być mamy?
I rzekł Pan do Aarona: Ty i synowie twoi i dom ojca twego z tobą, poniesiecie nieprawość świątnice. I ty i synowie twoi wespół dzierżeć na sobie będziecie grzechy kapłaństwa waszego.
2 Lecz i bracią twoję z pokolenia Lewi, i sceptr ojca twego weźmij z sobą, a niech pogotowiu będą, i niech ci posługują: a ty i synowie twoi służyć będziecie w przybytku świadectwa.
3 I będą czuć Lewitowie na rozkazanie twoje, i na wszystkie roboty przybytku: wszakże tak, aby do naczynia świątnice ani do ołtarza nie przystępowali, żeby i oni nie pomarli, i wy pospołu nie poginęli.
4 Ale niech z tobą będą, a niechaj czują na strażach przybytku i na wszystkich obrzędach jego: obcy nie będzie się mięszał między was.
5 Czujcie na straży świątnice i na służbie ołtarza, aby nie powstał gniew na syny Izraelowe.
6 Jam wam dał bracią waszę, Lewity z pośrodku synów Izraelowych, i dałem dar Panu, aby służyli w posługach przybytku jego.
7 A ty i synowie twoi strzeżcie kapłaństwa waszego: a wszystko, co do służby ołtarza należy, i za zasłoną jest, przez kapłany będzie sprawowano: jeźli kto obcy przystąpi, zabit będzie.
8 I mówił Pan do Aarona: Otom ci dał straż pierwocin moich: wszystkie rzeczy, które poświącane bywają od synów Izraelowych, dałem tobie i synom twoim za urząd kapłański, prawa wieczne.
9 A tak to będziesz brał z tych rzeczy, które poświęcone bywają i ofiarowane są Panu. Każda obiata i ofiara i cokolwiek za grzech i za występek bywa mi oddano, i dostaje się świętem świętych, twoje będzie i synów twoich.
10 W świątnicy to będziesz jadł: mężczyzna tylko to będzie jeść; bo poświęcone jest tobie.
11 A pierwociny, któreby ślubowali i ofiarowali synowie Izraelowi, dałem tobie i synom twoim i córkom twym, prawem wiecznem: kto czysty jest w domu twoim, będzie ich pożywał.
12 Wszystko co najlepszego oliwy i wina i zboża, cokolwiek pierwocin ofiarują Panu, dałem tobie.
13 Wszelkiego zboża początki, które rodzi ziemia, a bywają odniesione Panu, dostaną się na twoje potrzeby: kto czysty jest w domu twoim, pożywać ich będzie.
14 Wszystko, co z ślubu oddawać będą synowie Izraelowi, twoje będzie.
15 Cokolwiek pierwszego wychodzi z żywota wszego ciała, które ofiarują Panu, bądź z ludzi, bądź z bydła będzie, do twego prawa należeć będzie: wszakże tak, abyś za pierworodne człowiecze okup brał, a wszelkie zwierzę nieczyste odkupić kazał.
16 Którego okup będzie, po miesiącu, piącią syklów śrebra na wagę świątnice: sykiel ma dwadzieścia pieniędzy.
17 Lecz pierworodnego krowiego i owczego i koziego nie dasz odkupować; bo są poświęcone Panu: krew tylko ich wylejesz na ołtarz, a łoje spalisz na przewdzięczną wonność Panu.[23]
18 Mięso zaś na twoje się potrzeby dostanie: jako mostek poświęcony i łopatka prawa, twoje będą.
19 Wszystkie pierwociny swiątnice, które ofiarują synowie Izraelowi Panu, dałem tobie i synom i córkom twoim prawem wiecznem. Umowa około soli, jest wieczna przed Panem, tobie i synom twoim.
20 I rzekł Pan do Aarona: W ziemi ich nic nie posiędziecie, ani części między nimi mieć będziecie: jam część i dziedzictwo twoje w pośrodku synów Izraelowych. [24]
21 A synom Lewi dałem wszystkie dziesięciny synów Izraelowych w osiadłość za służbę, którą mi służą w przybytku przymierza:
22 Aby więcéj nie przystępowali synowie Izraelowi do przybytku, ani się dopuszczali grzechu śmiertelnego;
23 Gdyż sami synowie Lewi mnie w przybytku służą, i grzechy ludu noszą. Ustawa wieczna będzie w rodzajach waszych: nic inszego dzierżeć nie będą, [25]
24 Przestawając na ofierze dziesięcin, którem na używanie ich i na potrzeby oddzielił.
25 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
26 Przykaż Lewitom i opowiedz: Gdy weźmiecie od synów Izraelowych dziesięciny, którem wam dał, pierwociny ich ofiarujecie Panu, to jest dziesiątą część dziesięciny:
27 Aby wam poczytano za ofiarę pierwocin, tak z bojewisk jako i z pras.
28 I wszystkich rzeczy, których bierzecie pierwociny, ofiarujcie Panu i dajcie Aaronowi kapłanowi.
29 Wszystko, co ofiarować będziecie z dziesięcin, i oddzielicie na podarze Panu, najlepsze i wyborne będzie.
30 I rzeczesz do nich: Jeźli co przedniejsze i lepsze rzeczy ofiarujecie z dziesięcin: będzie wam poczytano, jakobyście z bojewiska i z prasy pierwociny dali.
31 A będziecie je jeść na każdem miejscu waszem, tak wy sami, jako i czeladź wasza; bo jest zapłata za służbę, którą służycie w przybytku świadectwa.
32 A nie będziecie grzeszyć w tem, przednie sobie i tłuste rzeczy zachowując, abyście nie splugawili ofiar synów Izraelowych, i nie pomarli.
I mówił Pan do Mojżesza i Aarona, rzekąc:
2 Ta jest ustawa ofiary, którą Pan ustawił. Przykaż synom Izraelowym, aby przywiedli do ciebie krowę czerwoną lat zupełnych, w któréjby nie było żadnéj zmazy, aniby nosiła jarzma.
3 I oddacie ją Eleazarowi kapłanowi: który wywiódłszy ją za obóz, ofiaruje przed oczyma wszystkich. [26]
4 I omoczywszy palec we krwi jéj, pokropi siedmkroć przeciw drzwiom przybytkowym:
5 I spali ją przed oczyma wszystkich, tak skórę i mięso jéj, jako krew i gnój w ogień wrzuciwszy.
6 Drewno téż cedrowe i hisop i karmazyn dwakroć farbowany, kapłan wrzuci w płomień, który krowę żre.
7 A na ten czas dopiero omywszy szaty i ciało swoje, wnidzie do obozu, i zmazany będzie aż do wieczora.
8 Ale i on, który ją spali, omyje szaty swe i ciało, i nieczysty będzie aż do wieczora.
9 A mąż czysty zbierze popiół krowy, i wysypie go za obozem na miejscu przeczystem, aby był zgromadzeniu synów Izraelowych na straż i na wodę pokrapiania; bo krowa za grzech jest spalona.
10 A wypłókawszy, który nosił popiół krowy, szaty swoje, nieczystym będzie aż do wieczora. Będą to mieć synowie Izraelowi, i przychodniowie mieszkający między nimi, rzecz świętą prawem wiecznem.
11 Ktoby się dotknął trupa człowieczego, a dlatego byłby nieczysty przez siedm dni:
12 Będzie pokropion tą wodą trzeciego dnia i siódmego, i tak oczyszczon będzie: jeźli trzeciego dnia nie będzie pokropion, siódmego nię będzie mógł być oczyszczony.
13 Każdy, ktoby się dotknął dusze ludzkiéj martwizny, a nie byłby pokropiony tem zmięszaniem, splugawi przybytek Pański i zginie z Izraela: iż wodą oczyszczenia nie jest pokropiony, nieczysty będzie, i zostanie na nim plugastwo jego.
14 Ten jest zakon o człowieku, który umiera w namiecie: wszyscy, którzy wchodzą do namiotu jego, i wszystko naczynie, które tam jest, nieczyste będzie przez siedm dni.
15 Naczynie, któreby nie miało wieka albo przywiązania z wierzchu, nieczyste będzie.
16 Jeźli się kto na polu dotknie trupa człowieka zabitego, albo téż swą śmiercią umarłego, albo kości jego, albo grobu, nieczysty będzie przez siedm dni.
17 I wezmą popiołu spalenia i grzechu i wleją wody żywéj nań w naczynie.
18 W któréj gdy mąż czysty omoczy hisop, pokropi nim wszystek namiot i wszystko naczynie, i ludzie takową zarazą splugawione:
19 I tym obyczajem czysty oczyści nieczystego trzeciego i siódmego dnia: a oczyszczony dnia siódmego, omyje i sam siebie i szaty swoje, i nieczysty będzie aż do wieczora.
20 Jeźli kto tym sposobem nie będzie oczyszczony: zginie dusza jego z pośrodku zgromadzenia; bo świątnicę Pańską splugawił, a nie pokropion jest wodą oczyszczenia.
21 Będzie to przykazanie ustawą wieczną: ten téż, który kropi wodą, wymyje szaty swoje: każdy, który się dotknie wody oczyszczania, nieczysty będzie aż do wieczora.
22 Czego się kolwiek dotknie nieczysty, nieczystem uczyni: a dusza, która się dotknie czego z tych rzeczy, nieczysta będzie aż do wieczora.
I przyszli synowie Izraelowi i wszystko mnóstwo na puszczą Syn, miesiąca pierwszego: i mieszkał lud w Kades. I umarła tam Marya, i pogrzebiona jest na temże miejscu.
2 A gdy lud nie miał wody, zeszli się przeciw Mojżeszowi i Aaronowi,
3 A uczyniwszy rozruch mówili: O byśmy byli zginęli między bracią naszą przed Panem.
4 Przeczżeście zawiedli zgromadzenie Pańskie na puszczą, abyśmy i my pomarli i dobytki nasze? [27]
5 Czemuście nam kazali wyniść z Egiptu, i przywiedliście na to miejsce bardzo złe, które zasiewane być nie może, ani fig rodzi, ani winnic, ani pomagranatów, nakoniec nie ma i wody ku piciu?
6 I wszedłszy Mojżesz i Aaron, rozpuściwszy lud, do przybytku przymierza, upadli twarzą na ziemię, i wołali do Pana, i rzekli: Panie Boże, wysłuchaj wołanie tego ludu, a otwórz im skarb twój, źródło wody żywéj, aby nasyciwszy się, przestało szemranie ich: i ukazała się chwała Pańska nad nimi.
7 I rzekł Pan do Mojżesza, mówiąc:
8 Weźmij laskę a zgromadź lud, ty i Aaron, brat twój, i mówcie do skały przed nimi: a ona da wodę. A gdy wywiedziesz wodę z skały, będzie piło zgromadzenie, i bydło jego.
9 I wziął Mojżesz laskę, która była przed obliczem Pańskiem, jako mu rozkazał, [28]
10 Zgromadziwszy lud przed skałę, i rzekł im: Słuchajcie sprzeciwni i niewierni: Izali z téj skały będziemy wam wodę wywieść mogli? [29]
11 A gdy podniósł Mojżesz rękę, uderzywszy dwakroć laską w skałę, wyszły wody bardzo obfite, tak iż pił lud i bydło.
12 I mówił Pan do Mojżesza i Aarona: Iżeście mi nie wierzyli, abyście mię byli poświęcili przed synmi Izraelowymi: nie wwiedziecie tych ludów do ziemie, którą im dam. [30]
13 Ta jest woda przeciwieństwa, gdzie się swarzyli synowie Izraelowi przeciwko Panu, i poświęcony jest w nich.
14 Posłał tym czasem Mojżesz posły z Kades do króla Edom, którzyby powiedzieli: To wskazuje brat twój Izrael: Wiesz wszystkę pracą, która nas potkała:
15 Jako zstąpili ojcowie nasi do Egiptu, i mieszkaliśmy tam przez długi czas, i trapili nas Egiptyanie i ojce nasze:
16 I jakośmy wołali do Pana, i wysłuchał nas i posłał Anioła, który nas wywiódł z Egiptu. Oto w mieście Kades, które jest na ostatnich granicach twoich, położeni,
17 Prosimy, aby nam wolno było przejść przez ziemię twoję: nie pójdziemy przez pola, ani przez winnice, nie będziemy pić wody z studzien twoich; ale pójdziem drogą pospolitą, ni na prawo ni na lewo nie zstępując, aż przejdziemy granice twoje.
18 Któremu Edom odpowiedział: Nie pójdziesz przez mię; bo inaczéj zbrojnoć zajadę.
19 I rzekli synowie Izraelowi: Bitym gościńcem pójdziemy: a jeźli będziemy pić wodę twoję, my i bydło nasze, damy, co słuszna jest: żadnéj nie będzie o zapłatę trudności, tylko niech prędko przejdziemy.
20 A on odpowiedział: Nie przejdziesz. I natychmiast wyciągnął przeciwko, z niezliczonym ludem i ręką mocną.
21 I nie chciał przyzwolić proszącemu, aby był dopuścił przejścia przez granice swoje: a przetóż odwrót uczynił od niego Izrael.
22 A gdy ruszyli obóz z Kades, przyszli do góry Hor, która jest na granicach ziemie Edom.
23 Gdzie mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
24 Niechaj Aaron idzie do ludu swego; bo nie wnidzie do ziemie, którąm dał synom Izraelowym, przeto, że niedowiarkiem był ustom moim u wody przeciwieństwa.
25 Weźmij Aarona i syna jego z nim, a zawiedziesz je na górę Hor. [31]
26 A obnażywszy ojca z szaty jego, obleczesz w nię Eleazara, syna jego: a Aaron zebrany będzie, i umrze tam.
27 Uczynił Mojżesz, jako był Pan przykazał: i wstąpili na górę Hor przed wszystkiem mnóstwem.
28 I zewlókłszy Aarona z szat jego, oblókł w nie Eleazara, syna jego.
29 A gdy on umarł na wierzchu góry, zstąpił z Eleazarem.
30 A wszystek lud widząc, iż Aaron umarł, płakał nad nim trzydzieści dni po wszystkich familiach swoich.
Co gdy usłyszał Chananejczyk, król Arad, który mieszkał na południe, to jest, że przyciągnął Izrael drogą szpiegów, walczył przeciw jemu, a zostawszy zwycięzcą, pobrał z niego korzyści.
2 Lecz Izrael ślubem się Panu obowięzując, rzekł: Jeźli podasz ten lud w rękę moję, zgładzę miasta jego.
3 I wysłuchał Pan prośbę Izraela, i podał Chananejczyka, którego on wybił, wywróciwszy miasta jego: i nazwał imię miejsca onego Horma, to jest przeklęctwo.
4 I ruszyli się z góry Hor drogą, która wiedzie do morza czerwonego, aby obeszli ziemię Edom: i począł sobie tęsknić lud w drodze i w pracy.
5 I mówiąc przeciw Bogu i Mojżeszowi, rzekł: Czemuś nas wywiódł z Egiptu, abyśmy pomarli na pustyni? niemasz chleba, niemasz wody: dusza nasza już się brzydzi tym bardzo lekkim pokarmem.
6 Przetóż Pan przepuścił na lud węże ogniste, za których ranami i śmierciami bardzo wielu,
7 Przyszli do Mojżesza i rzekli: Zgrzeszyliśmy, żechmy mówili przeciw Panu i tobie. Proś, aby oddalił od nas węże. I modlił się Mojżesz za ludem, [32]
8 I rzekł Pan do niego: Uczyń węża miedzianego, a wystaw go na znak: który ukąszony wejrzy nań, żyw będzie.
9 Uczynił tedy Mojżesz węża miedzianego i wystawił go na znak: na którego gdy ukąszeni patrzyli, byli uzdrowieni.
10 I ruszywszy się synowie Izraelowi, obozem stanęli w Oboth.
11 Skąd wyciągnąwszy rozbili namioty w Jeabarym na puszczy, która patrzy ku Moab przeciwko wschodniéj stronie.
12 A ztamtąd się ruszywszy przyszli do strumienia Zared.
13 Który puściwszy obozem stanęli przeciw Arnon, które jest na puszczy, a wysadza się na granicach Amorrejczyka. Bo Arnon jest granicą Moabską, dzieląc Moabity od Amorrejczyków. [33]
14 Skąd mówią w księgach wojen Pańskich: Jako uczynił na morzu czerwonem, tak uczyni na potocech Arnońskich.
15 Skały potoków nachyliły się, aby odpoczynęły w Ar i usiadły na granicach Moabskich.
16 A z tego miejsca okazała się studnia, o któréj Pan mówił do Mojżesza: Zgromadź lud, a dam im wody.
17 Tedy śpiewał Izrael tę pieśń: Wystąp studnio, śpiewali:
18 Studnia, którą wykopały książęta, i zgotowali hetmanowie ludu z zakonodawcy, i w laskach swoich. Z pustynie do Mathany,
19 Z Mathany do Nahaliel: z Nahaliel do Bamot.
20 Z Bamot dolina jest w krainie Moab, na wierzchu Phasga, która patrzy przeciw puszczy.
21 I posłał Izrael posły do Sehona, króla Amorrejskiego, mówiąc: [34]
22 Proszę, aby mi wolno było przejść przez ziemię twoję: nie zstąpimy na pola i winnice, nie będziemy pić wody z studzien: drogą królewską pójdziemy, aż przejdziemy granice twoje.
23 Który nie chciał dozwolić, aby przeszedł Izrael przez granice jego, i owszem zebrawszy wojsko, wyjechał przeciwko na puszczą, i przyjechał do Jasa i walczył przeciw jemu.
24 Od którego porażony jest paszczeką miecza, i otrzymana jest ziemia jego od Arnon aż do Jebok i synów Ammon; bo mocną obroną były opatrzone granice Ammonitów. [35]
25 Pobrał tedy Izrael wszystkie miasta jego, i mieszkał w mieściech Amorrejskich, to jest w Hesebon, i we wsiach jego.
26 Miasto Hesebon było Sehona, króla Amorrejskiego, który walczył przeciwko królowi Moab: i wziął wszystkę ziemię, która pod jego władzą była, aż po Arnon.
27 Przetóż mówią w przypowieści: Pójdźcie do Hesebon, niech się zbuduje i wystawi miasto Sehon.
28 Ogień wyszedł z Hesebon, płomień z miasteczka Sehon, i pożarł Ar Moabitów, i obywatele wyżyn Arnon.
29 Biada tobie Moab, zginąłeś, ludu Chamos! Podał syny jego na uciekanie, a córki w poimanie królowi Amorrejczyków, Sehon. [36]
30 Jarzmo ich zaginęło od Hesebon aż do Dybon, spracowani przyszli do Nophe i aż do Medaba.
31 Mieszkał tedy Izrael w ziemi Amorrejczyka.
32 I posłał Mojżesz, którzyby wyszpiegowali Jazer: którego wioski pobrali i posiedli obywatele.
33 I obrócili się i szli drogą Basan, i zastąpił im Og, król Basan, ze wszystkim ludem swym, chcąc dać bitwę w Edraj. [37]
34 I rzekł Pan do Mojżesza: Nie bój się go; bom go dał w rękę twoję i wszystek lud i ziemię jego: i uczynisz mu tak, jakoś uczynił Sehonowi, królowi Amorrejczyków, obywatelowi Hesebon.
35 Porazili tedy i tego z synmi jego, i wszystek lud jego aż do szczątku, i posiedli ziemię jego.
I ruszywszy się stanęli obozem na polach Moab, gdzie za Jordanem Jerycho leży.
2 A widząc Balak, syn Sephorów wszystko, co uczynił Izrael Amorrejczykowi, [38]
3 A iż się go zlękli Moabitowie, a iż najazdu jego zdzierżeć nie mogli.
4 Rzekł do starszych Madyan: Tak wygładzi ten lud wszystkie, którzy w granicach naszych mieszkają, jako zwykł wół trawę aż do korzenia wyjadać. Ten był na ten czas królem w Moab.
5 A tak posłał posły do Balaama, syna Beorowego, wieszczka, który mieszkał nad rzeką ziemie synów Ammon, aby go przyzwali i rzekli: Oto lud wyszedł z Egiptu, który okrył wierzch ziemie, zasadziwszy się przeciwko mnie.
6 A tak przyjedź, a złorzecz temu ludowi; bo mocniejszy jest nad mię, żebym go jako mógł porazić i wygnać z ziemie mojéj; wiem bowiem, iż błogosławion będzie, kogo ty błogosławisz, a przeklęty, na którego złorzeczeństwa zgromadzisz.
7 I poszli starsi Moab i starsi Madyan, mając w ręku zapłatę wróżby. A gdy przyszli do Balaama i powiedzieli mu wszystkie słowa Balakowe:
8 On odpowiedział: Zostańcie tu przez noc, a odpowiem, cokolwiek mi Pan rzecze. A gdy zostali u Balaama, przyszedł Bóg, i rzekł do niego:
9 Co to zacz ci ludzie u ciebie?
10 Odpowiedział: Balak, syn Sephorów, król Moabitów, posłał do mnie,
11 Mówiąc: Oto lud, który wyszedł z Egiptu, okrył wierzch ziemie: przyjedź, a przeklnij go, azabym jako mógł walcząc odpędzić go.
12 I rzekł Bóg do Balaama: Nie chodź z nimi, i nie klnij ludu; bo jest błogosławiony.
13 Który rano wstawszy rzekł do książąt: Idźcie do ziemie waszéj; bo mi Bóg zakazał, iść z wami.
14 Wróciwszy się książęta rzekli do Balaka: Nie chciał Balaam przyjść z nami.
15 On znowu posłał daleko więcéj i zacniejszych, niźli przedtem był posłał.
16 Którzy przyjechawszy do Balaama, rzekli: Tak mówi Balak, syn Sephor: Nie ociągaj się przyjść do mnie.
17 Jestem gotów, uczcić cię, i cokolwiek zachcesz, dam ci: przyjdź a złorzecz ludowi temu.
18 Odpowiedział Balaam: By mi dał Balak pełen dom swój śrebra i złota, nie będę mógł odmienić słowa Pana, Boga mego, żebych albo więcéj albo mniéj mówił. [39]
19 Proszę, żebyście tu zostali jeszcze przez tę noc, żebym mógł wiedzieć, co mi powtóre Pan odpowie.
20 Przyszedł tedy Bóg do Balaama w nocy i rzekł mu: Jeźli wezwać cię przyszli ci ludzie, wstań a idź z nimi; ale tak, abyś, coć rozkażę, czynił.
21 Wstał Balaam rano, i osiodławszy oślicę swą jechał z nimi.
22 I rozgniewał się Bóg, i stanął Anioł Pański na drodze przeciw Balaamowi, który siedział na oślicy, a dwu sług miał z sobą. [40]
23 Ujrzawszy oślica Anioła stojącego na drodze z dobytym mieczem, odwróciła się z drogi, i szła po roli. Którą gdy bił Balaam, i chciał na ścieżkę nawieść,
24 Stanął Aniół w cieśni dwu płotów, którymi winnice ogrodzone były.
25 Którego widząc oślica przytarła do ściany, i starła nogę siedzącego: a on ją powtóre bił.
26 A przecię jednak Aniół przeszedłszy na miejsce ciasne, gdzie ani w prawo ani w lewo nie mogła ustąpić, zastąpił jéj drogę.
27 I gdy widziała oślica Anioła stojącego, upadła pod nogami siedzącego: który rozgniewawszy się, bardziej kijem boki jéj obijał.
28 I otworzył Pan usta oślice i przerzekła: Cóżem ci uczyniła? przecz mię bijesz, oto, już trzeci kroć?
29 Odpowiedział Balaam: Iżeś zasłużyła, i szydziłaś zemnie: o bych miał miecz, żebym cię zabił.
30 Rzekła oślica: Azam nie bydlę twoje, na któremeś zawsze zwykł siedzieć aż po dzisiejszy dzień? powiedz, com ci takowego kiedy uczyniła? A on rzekł: Nigdy.
31 Natychmiast otworzył Pan oczy Balaamowi i ujrzał Anioła stojącego na drodze z gołym mieczem, i pokłonił się twarzą do ziemie.
32 Któremu Aniół: Czemu, pry, trzeci kroć bijesz oślicę twoję? Jam przyszedł, abych się tobie sprzeciwiał; bo przewrotna jest droga twoja, a mnie przeciwna.
33 I by była oślica nie zstąpiła z drogi, dając miejsce sprzeciwiającemu się, zabiłbych cię był, a onaby żywa została.
34 Rzekł Balaam: Zgrzeszyłem, nie wiedząc, żebyś ty stał przeciw mnie: i teraz, jeźlić się nie podoba, abych jechał, wrócę się.
35 Rzekł Aniół: Jedź z tymi, a strzeż się, abyś nic inszego nie mówił, jedno coć rozkażę. I jechał z książęty.
36 Co usłyszawszy Balak wyjechał przeciwko niemu do miasteczka Moabitów, które leży na ostatnich granicach Arnon.
37 I rzekł do Balaama: Posłałem posły, abych cię przyzwał: czemużeś nie zaraz przyjechał do mnie? czy dlatego, że zapłaty za przyjazd twój oddać nie mogę?
38 Któremu on odpowiedział: Otóż mię masz: azaż co innego mówić mogę, jedno co Bóg włoży w usta moje?
39 I jechali pospołu i przyjechali do miasta, które było na ostatnich granicach królestwa jego.
40 I nabiwszy Balak wołów i owiec, posłał do Balaama i książąt, którzy z nim byli, dary.
41 A gdy było rano, wiódł go na wyżyny Baalowe, i ujrzał ostatnią część ludu.
I rzekł Balaam do Balaka: Zbuduj mi tu siedm ołtarzów, a nagotuj także wiele cielców i téjże liczby baranów.
2 A gdy uczynił wedle mowy Balaam, włożyli pospołu cielca i barana na ołtarz.
3 I rzekł Balaam do Balaka: Postój trochę u twego całopalenia, aż pójdę, owa mię podobno Pan potka: a cokolwiek rozkaże, powiem ci.
4 A gdy odszedł prędko, zabieżał mu Bóg, i mówił do niego Balaam: Postawiłem, prawi, siedm ołtarzów i włożyłem cielca i barana na wierzch.
5 A Pan włożył słowo w usta jego i rzekł: Wróć się do Balaka, a to będziesz mówił.
6 Wróciwszy się zastał Balaka, stojącego przy całopaleniu swojem, i wszystkie książęta Moabitów:
7 I wziąwszy przypowieść swoję, rzekł: Z Aram przywiódł mię Balak, król Moabitów, z gór wschodnich: Pójdź, prawi, a złorzecz Jakóbowi: śpiesz się, a przeklinaj Izraela.
8 Jako mam złorzeczyć, któremu nie złorzeczył Bóg? a jako mam przeklinać tego, którego Pan nie przeklina?
9 Z najwyższych skał ujrzę go, a z pagórków oglądam go: lud sam mieszkać będzie, a między narody nie będzie policzon.
10 Kto przeliczyć może proch Jakóbów, i wiedzieć liczbę pokolenia Izraelowego? Niech umrze dusza moja śmiercią sprawiedliwych, a niech się staną ostatnie rzeczy moje tym podobne.
11 I rzekł Balak do Balaama: Cóż to jest, co czynisz? Abyś przeklinał nieprzyjacioły moje, przyzwałem cię: a ty przeciwnym obyczajem błogosławisz im.
12 Któremu on odpowiedział: Azaż mogę co inszego mówić, jedno co każe Pan?
13 Rzekł tedy Balak: Pójdź zemną na drugie miejsce, skądbyś część Izraela ujrzał, a wszystkiego widzieć nie mógł: ztamtąd go przeklinaj.
14 A gdy go zawiódł na miejsce wysokie, na wierzch góry Phasgi, zbudował Balaam siedm ołtarzów, i włożywszy na wierzch cielca i barana,
15 Rzekł do Balaka: Stój tu u całopalenia twego, aż ja na przeciw pobieżę.
16 Któremu gdy Pan zaszedł i włożył słowo w usta jego, rzekł: Wróć się do Balaka, a to mówić mu będziesz.
17 Wróciwszy się nalazł go stojącego u całopalenia swego, i książęta Moabitów z nim. Do którego Balak: Co, prawi, mówił Pan?
18 A on wziąwszy swą przypowieść, rzekł: Stój Balaku a słuchaj, słysz synu Sephorów.
19 Nie jest Bóg jako człowiek, aby kłamał: ani jako syn człowieczy, żeby się odmieniał: rzekł tedy, a nie uczyni? mówił, a nie wypełni?
20 Ku błogosławieniu przywiedziony jestem, błogosławieństwa zabronić nie mogę.
21 Niemasz bałwana w Jakóbie, ani widać wyobrażenia w Izraelu: Pan, Bóg jego, jest z nim, a trąbienie zwycięstwa królewskiego w nim:
22 Bóg wywiódł z Egiptu, którego moc podobna jest rynocerotowi.
23 Niemasz wieszczby w Jakóbie, ani wróżki w Izraelu: czasów swoich będzie powiedziano Jakóbowi i Izraelowi, co Bóg uczynił.
24 Oto lud jako lwica powstanie, a jako lew się podniesie: nie lęże, aż pożre korzyść, a krew pobitych wypije.
25 I rzekł Balak do Balaama: Ani go przeklinaj, ani go błogosław.
26 A on odpowiedział: Zam ci nie mówił, że, cokolwiek mi Bóg rozkaże, to uczynię?
27 I rzekł Balak do niego: Pójdź, a zawiodę cię na inne miejsce, jeźli snadź podoba się Bogu, żebyś je ztamtąd przeklinał.
28 A gdy go zawiódł na wierzch góry Phegor, która patrzy ku puszczy,
29 Rzekł mu Balaam: Zbuduj mi tu siedm ołtarzów, a nagotuj tyleż cielców i tejże liczby baranów.
30 Uczynił Balak, jako rzekł Balaam: i włożył cielce i barany na każdy ołtarz.
I gdy obaczył Balaam, że się podobało Panu, aby błogosławił Izraela, żadną miarą nie wychodził, jako przedtem chodził szukać wieszczby: ale obróciwszy twarz swoję ku puszczy,
2 I podniósłszy oczy, ujrzał Izraela w namieciech mieszkającego według pokolenia jego: i gdy napadł nań duch Boży,
3 Wziąwszy przypowieść mówił: Rzekł Balaam, syn Beor, rzekł człowiek, którego oko jest zatkane:
4 Rzekł słuchacz powieści Bożych, który widzenie Wszechmogącego widział, który upada, i tak się otwierają oczy jego:
5 Jako piękne przybytki twoje, Jakóbie, i namioty twoje, Izraelu!
6 Jako niżyny gaiste, jako sady przy rzekach wilgotne, jako namioty, które postawił Pan, jako cedry przy wodach.
7 Popłynie woda z wiadra jego, a nasienie jego będzie w wody wielkie. Będzie wzięt dla Agaga król jego, i odjęte będzie królestwo jego.
8 Bóg wywiódł go z Egiptu, którego moc podobna jest rynocerotowéj: pożrą narody, nieprzyjaciele jego, a kości ich połamią i podziurawią strzałami.
9 Położywszy się spał jako lew, i jako lwica, któréj żaden obudzić nie będzie śmiał. Któryć będzie błogosławił, będzie i sam błogosławiony: kto będzie złorzeczył, w złorzeczeństwie poczytan będzie.
10 I rozgniewawszy się Balak na Balaama, klasnąwszy rękoma mówił: Na złorzeczenie nieprzyjaciołom moim przyzwałem cię: którym przeciwnym obyczajem błogosławiłeś po trzecie.
11 Wróć się na miejsce twoje. Postanowiłem wprawdzie, uczcić cię znamienicie, ale cię Pan zbawił nagotowanéj czci.
12 Odpowiedział Balaam do Balaka: Azam posłom twoim, któreś do mnie posłał, nie mówił:
13 By mi dał Balak pełen dom swój śrebra i złota, nie mogę przestąpić słowa Pana, Boga mego, abym co dobrego albo złego miał mówić z serca swego: ale cokolwiek Pan rzecze, to mówić będę.
14 Wszakże wracając się do ludu mego, dam radę, co twój lud uczyni temu ludowi czasu ostatecznego.
15 Wziąwszy tedy przypowieść znowu mówił: Rzekł Balaam, syn Beor, rzekł człowiek, którego oko jest zatkane:
16 Rzekł słuchacz powieści Bożych, który zna naukę Najwyższego, i widzenia Wszechmocnego widzi, który upadając ma oczy otworzone.
17 Ujrzę go, ale nie teraz: oglądam go, ale nie zbliska. Wznidzie gwiazda z Jakóba, i powstanie laska z Izraela i pobije książęta Moab, i spustoszy wszystkie syny Seth. [41]
18 I będzie Idumea dzierżawa jego: dziedzictwo Seir dostanie się nieprzyjaciołom jego; lecz Izrael mężnie sobie będzie poczynał.
19 Z Jakóba będzie, któryby panował, i wytracił ostatki miasta.
20 A gdy ujrzał Amaleka, wziąwszy przypowieść rzekł: Początek narodów Amalek, którego ostatki zagubione będą.
21 Ujrzał téż Cynejczyka, i wziąwszy przypowieść rzekł: Mocneć wprawdzie jest mieszkanie twoje, ale choćbyś położył na skale gniazdo twe,
22 A byłbyś wybrany z narodu Cynowego, pókiż będziesz mógł wytrwać? Assur cię bowiem poima.
23 I wziąwszy przypowieść zasię mówił: Ach, kto będzie żyw, gdy to Bóg uczyni?
24 Przypłyną w galerach ze Włoch, zwyciężą Assyryjczyki, i zburzą Hebrejczyki, a na ostatek i sami zginą. [42]
25 I wstał Balaam, i wrócił się na miejsce swoje: Balak się téż drogą, którą był przyjechał, wrócił.
A Izrael mieszkał na ten czas w Setym, i cudzołożył lud z córkami Moab,
2 Które wezwały ich na ofiary swoje: a oni jedli i kłaniali się bogom ich.
3 I poświęcony jest Izrael Beelphegorowi: a rozgniewawszy się Pan, [43]
4 Rzekł do Mojżesza: Weźmij wszystkie książęta ludu, a powieś je przeciw słońcu na szubienicach, aby się odwrócił gniew mój od Izraela. [44]
5 I rzekł Mojżesz do sędziów Izraelskich: Zabij każdy bliźnie swe, którzy są poświęceni do Beelphegora. [45]
6 A oto jeden z synów Izraelowych wszedł przed bracią swą, do nierządnice Madyanitki, przed oczyma Mojżeszowemi i wszystkiéj rzeszy Izraelowéj, którzy płakali u drzwi przybytku.
7 Co gdy usłyszał Phinees, syn Eleazara, syna Aaronowego kapłana, wstał z pośrodku zgromadzenia, a porwawszy puginał, [46]
8 Wszedł za onym mężem Izraelskim do nierządnego gmachu i przebił oboje zaraz, to jest męża i niewiastę przez skryte miejsca.
9 I ustała plaga od synów Izraelowych.
10 A pobito ich dwadzieścia i cztery tysiące ludzi. I rzekł Pan do Mojżesza:
11 Phinees, syn Eleazara, syna Aaronowego kapłana, odwrócił gniew mój od synów Izraelowych, iż zapalczywością moją wzruszył się przeciwko im, abych ja sam nie wytracił synów Izraelowych w zapalczywości mojéj.
12 Przetóż mów do niego: Oto daję mu pokój przymierza mego, [47]
13 A będzie tak jemu, jako i nasieniu jego przymierze kapłaństwa wieczne, iż się zapalił za Boga swego, i oczyścił złość synów Izraelowych.
14 A było imię męża Izraelskiego, który zabit jest z Madyanitką, Zambry, syn Salu, książę z rodzaju i z pokolenia Symeonowego.
15 A niewiastę Madyanitkę, która pospołu zabita jest, zwano Kozbi, córka Sur, książęcia zacnego Madyańskiego.
16 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
17 Nieprzyjacielmi was niech poczują Madyanitowie, a pobijcie je:
18 Ponieważ i oni nieprzyjacielskie przeciwko wam uczynili, i oszukali zdradą przez bałwana Phegor, i Kozbi, córkę książęcia Madyańskiego, siostrę swą: która zabita jest w dzień kaźni dla świętokrajstwa Phegor.
Potem jako krew winnych wylana jest, rzekł Pan do Mojżesza i Eleazara, syna Aaronowego kapłana:
2 Policzcie wszystek poczet synów Izraelowych od dwudziestu lat i wyżéj, według domów i rodzajów ich, wszystkich, którzy mogą wychodzić na wojnę.
3 Mówili tedy Mojżesz i Eleazar kapłan, na polu Moab nad Jordanem przeciw Jerychu, do tych, którzy byli
4 Od dwudziestu lat i wyżéj, jako Pan był rozkazał. Których ta jest liczba:
5 Ruben pierworodny Izraelów, tego syn Henoch, od którego dom Henochitów: i Phallu, od którego dom Phalluitów: [48]
6 I Hesron, od którego dom Hesronitów: i Charmi, od którego dom Charmitów. [49]
7 Te są domy z pokolenia Ruben: których pocztu nalazło się czterdzieści trzy tysiące i siedm set trzydzieści.
8 Syn Phallu Eliab.
9 Tego synowie Namuel i Dathan i Abiron. Ci są Dathan i Abiron, przedniejsi z ludu, którzy powstali przeciw Mojżeszowi i Aaronowi w rozruchu Korego, kiedy się byli zbuntowali przeciw Panu.
10 A otworzywszy się ziemia pożarła Korego, i wiele ich pomarło, kiedy spalił ogień dwieście pięćdziesiąt mężów. I stał się wielki cud,
11 Że gdy Kore ginął, synowie jego nie poginęli.
12 Synowie Symeon według rodzajów swoich: Namuel, od tego dom Namuelitów: Jamin, od tego dom Jaminitów: Jachin, od tego dom Jachinitów:
13 Zare, od tego dom Zareitów: Saul, od tego dom Saulitów.
14 Te są domy z pokolenia Symeon, których wszystek poczet był dwadzieścia dwa tysiące, dwieście.
15 Synowie Gad, wedle rodzajów swoich: Sephon, od tego dom Sephonitów, Aggi, od tego dom Aggitów, Suni, od tego dom Sunitów:
16 Ozni, od tego dom Oznitów, Her, od tego dom Herytów,
17 Arod, od tego dom Arodytów, Aryel, od tego dom Aryelitów.
18 Te są domy Gad, których wszystek poczet był czterdzieści tysięcy, pięć set.
19 Synowie Juda, Her i Onan, którzy obaj umarli w ziemi Chananejskiéj. [50]
20 A byli synowie Judowi według rodzajów swych: Sela, od którego dom Selaitów: Phares, od którego dom Pharesytów: Zare, od którego dom Zareitów.
21 Zaś synowie Pharesowi: Hesron, od którego dom Hesronitów: i Hamul, od którego dom Hamulitów.
22 Te są domy Judowe, których wszystek poczet był siedmdziesiąt sześć tysięcy, pięć set.
23 Synowie Issachar według rodzajów swoich: Thola, od którego dom Tholaitów: Phua, od którego dom Phuaitów:
24 Jasub, od którego dom Jasubitów: Semran, od którego dom Semranitów.
25 Te są rodzaje Issachar, których poczet był sześćdziesiąt cztery tysiące, trzysta.
26 Synowie Zabulon wedle rodzajów ich: Sared, od którego dom Saredytów: Elon, od którego dom Elonitów: Jalel, od którego dom Jalelitów.
27 Te są rodzaje Zabulon, których poczet był sześćdziesiąt tysięcy, pięć set.
28 Synowie Józephowi według rodzajów swoich: Manasse i Ephraim.
29 Z Manasse poszedł Machir, od którego dom Machirytów. Machir zrodził Galaada, od którego dom Galaadytów. [51]
30 Galaad miał syny: Jezer, od którego dom Jezerytów: i Helek, od którego dom Helekitów:
31 I Asryel, od którego dom Asryelitów: i Sechem, od którego dom Sechemitów:
32 I Semida, od którego dom Semidaitów: i Hepher, od którego dom Hepherytów.
33 A był Hepher ojciec Salphaadów, który nie miał synów, ale tylko córki, których te są imiona: Maala i Noa i Hegla i Melcha i Thersa.
34 Te są familie Manasse: a poczet ich pięćdziesiąt dwa tysiące, siedm set.
35 A synowie Ephraim według rodzajów ich ci byli: Suthala, od którego dom Suthalaitów: Becher, od którego dom Becherytów: Tehen, od którego dom Tehenitów.
36 A syn Suthala był Heran, od którego dom Heranitów.
37 Te są rodzaje synów Ephraimowych, których poczet był trzydzieści dwa tysiące, pięć set.
38 Ci są synowie Józephowi, według domów ich. Synowie Benjaminowi w rodzajach ich: Bela, od którego dom Belaitów: Asbel, od którego dom Asbelitów: Achiram, od którego dom Achiramitów:
39 Supham, od którego dom Suphamitów: Hupham, od którego dom Huphamitów.
40 Synowie Bela: Hered i Noeman. Od Hereda dom Heredytów: od Noeman dom Noemanitów.
41 Ci są synowie Benjaminowi wedle rodzajów swoich, których poczet był czterdzieści pięć tysięcy, sześć set.
42 Synowie Dan według rodzajów swoich: Suham, od którego dom Suhamitów. Te są rodzaje Dan według domów ich.
43 Wszyscy byli Suhamitowie, których poczet był sześćdziesiąt cztery tysiące, czterysta.
44 Synowie Aser według rodzajów swych: Jemna, od którego dom Jemnaitów: Jessui, od którego dom Jessuitów: Brye, od którego dom Bryeitów.
45 Synowie Brye: Heber, od którego dom Heberytów: i Melchiel, od którego dom Melchielitów.
46 A imię córki Aser była Sara.
47 Te są rodzaje synów Aserowych: a poczet ich pięćdziesiąt trzy tysiące, czterysta.
48 Synowie Nephtali według rodzajów ich: Jesyel, od którego dom Jesyelitów: Guni, od którego dom Gunitów:
49 Jeser, od którego dom Jeserytów: Selem, od którego dom Selemitów.
50 Te są rodzaje synów Nephtali, według domów swoich, których poczet czterdzieści pięć tysięcy, czterysta.
51 Ta jest summa synów Izraelowych, którzy policzeni są, sześć set tysięcy, tysiąc, siedmset, trzydzieści.
52 I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
53 Tym podzielona będzie ziemia według liczby imion, w osiadłościach ich.
54 Których będzie więcéj, większą część dasz, a których mniéj, mniejszą: każdemu jako teraz policzeni są, będzie dana osiadłość.
55 Wszakóż tak, aby los ziemię dzielił pokoleniom i familiom.
56 Cokolwiek losem przypadnie, to niechaj weźmie, albo większa liczba albo mniejsza.
57 Ten téż jest poczet synów Lewi, według domów swoich: Gerson, od którego dom Gersonitów: Kaath, od którego dom Kaathitów: Merary, od którego dom Merarytów. [52]
58 Te są domy Lewi: Dom Lobni, dom Hebroni, dom Moholi, dom Musy, dom Kore. Lecz Kaath zrodził Amram:
59 Który miał żonę Jochabed, córkę Lewi, która mu się urodziła w Egipcie. Ta urodziła Amram, mężowi swemu syny: Aarona i Mojżesza i Maryą, siostrę ich.
60 Z Aarona poszli Nadab i Abiu i Eleazar i Ithamar.
61 Z których Nadab i Abiu pomarli, gdy ofiarowali ogień obcy przed Panem. [53]
62 A było wszystkich, którzy są policzeni, dwadzieścia trzy tysiące mężczyzny od jednego miesiąca i wyżéj; bo ich nie liczono między syny Izraelowymi, ani im z drugimi dano osiadłości.
63 Ten jest poczet synów Izraelowych, którzy są popisani od Mojżesza i Eleazara kapłana na polach Moab, nad Jordanem, przeciw Jerychowi.
64 Między którymi nie był żaden z tych, którzy przedtem policzeni byli od Mojżesza i Aarona na puszczy Synai. [54]
65 Albowiem im był Pan przepowiedział, że wszyscy mieli pomrzeć na puszczy. I żadnego z nich nie zostało, jedno Kaleb, syn Jephone, a Jozue, syn Nun.
I przyszły córki Salphaad, syna Hepher, syna Galaad, syna Machir, syna Manasse, który był synem Józephowym: których są imiona: Maala i Noa i Hegla i Melcha i Thersa. [55]
2 I stanęły przed Mojżeszem i Eleazarem kapłanem i przede wszemi książęty ludu, u drzwi przybytku przymierza, i rzekły:
3 Ojciec nasz umarł na puszczy, a nie był w rozruchu, który się wzburzył przeciw Panu za Korego, ale w swym grzechu umarł: ten nie miał mężczyzny synów, przecz ginie imię jego z domu jego, przeto że nie miał syna? Dajcie nam imienie między krewnymi ojca naszego.
4 I odniósł Mojżesz sprawę ich do sądu Pańskiego.
5 Który rzekł do niego:
6 Słusznéj rzeczy żądają córki Salphaad: daj im imienie między krewnymi ojca ich, a niechaj po nim na dziedzictwo nastąpią.
7 A do synów Izraelowych to mówić będziesz:
8 Człowiek gdy umrze bez syna, na córkę spadnie dziedzictwo.
9 Jeźli córki nie miał, będzie miał potomki bracią swą.
10 A jeźliby i braciéj nie było, dacie dziedzictwo braciéj ojca jego.
11 A jeźliby ani stryjów nie miał, dano będzie dziedzictwo tym, którzy mu są najbliżsi. I będzie to synom Izraelowym święte, wieczną ustawą, jako przykazał Pan Mojżeszowi.
12 Rzekł téż Pan do Mojżesza: Wstąp na tę górę Abarym, a oglądaj ztamtąd ziemię, którą dam synom Izraelowym. [56]
13 A gdy ją oglądasz, pójdziesz i ty do ludu twego, jako brat twój Aaron.
14 Żeście mię obrazili na puszczy Syn w przeciwieństwie pospólstwa, aniście mię chcieli poświęcić przed niem nad wodami. Te są wody przeciwieństwa w Kades, pustynie Syn.
15 Któremu odpowiedział Mojżesz:
16 Niech opatrzy Pan, Bóg duchów wszego ciała, człowieka, któryby był nad tem zgromadzeniem:
17 I mógłby wychodzić i wchodzić przed nimi, a wywodzić je albo wprowadzać; aby lud Pański nie był jako owce bez pasterza.
18 I rzekł Pan do niego: Weźmij Jozuego, syna Nun, męża, w którym jest Duch, i włóż rękę twoje nań. [57]
19 Który stanie przed Eleazarem kapłanem i przede wszystkiem mnóstwem.
20 I dasz mu przykazania przed oczyma wszystkich, i część chwały twojéj, aby go słuchało wszystko zgromadzenie synów Izraelowych.
21 Za niego, jeźli co przyjdzie czynić, Eleazar kapłan będzie się radził Pana. Na słowo jego będzie wychodził i wchodził on i wszyscy synowie Izraelowi z nim i insze mnóstwo.
22 Uczynił Mojżesz, jako był Pan rozkazał: i wziąwszy Jozuego, postawił go przed Eleazarem kapłanem i przed wszystkiem mnóstwem ludu.
23 A włożywszy ręce na głowę jego, wszystko powtórzył, co był Pan rozkazał.
Rzekł téż Pan do Mojżesza:
2 Rozkaż synom Izraelowym, i rzeczesz do nich: Obiatę moję i chleby, i zapał wonności przewdzięcznéj ofiarujcie wedle czasów swoich.
3 Te są ofiary, które ofiarować macie: Baranki roczne, niepokalane, dwa na każdy dzień, na całopalenie wieczne.
4 Jednego ofiarujcie rano, a drugiego pod wieczór.
5 Dziesiątą część Ephy białéj mąki, któraby rozczyniona była oliwą przeczystą, i miała czwartą część hin.
6 Całopalenie ustawiczne jest, któreście ofiarowali na górze Synai, na wonność przewdzieczną zapału Pańskiego.
7 A ofiarujecie wina czwartą część hin do każdego baranka w świątnicy Pańskiéj.
8 I drugiego baranka takież ofiarujecie ku wieczoru wedle wszystkiego porządku ofiary rannéj, i mokrych ofiar jéj, obiatę przewdzięcznéj wonności Panu.
9 Ale w dzień sobotni ofiarujcie dwu baranków rocznych, niepokalanych, i dwie dziesiąte części białéj mąki oliwą rozczynionéj, na ofiarę i mokre ofiary. [58]
10 Które porządnie wylewają na każdą sobotę na całopalenie wieczne.
11 A pierwszego dnia księżyca ofiarujecie całopalenie Panu: cielców z stada dwu, barana jednego, baranków rocznych siedm niepokalanych:
12 I trzy dziesiąte części białéj mąki oliwą zaczynionéj na ofiarę do cielca każdego: i dwie dziesiąte części białéj mąki oliwą rozczynionéj do każdego barana:
13 A dziesiątą część dziesiątéj części białéj mąki z oliwy, na ofiarę do każdego baranka: całopalenie przewdzięcznéj wonności i zapału jest Panu.
14 A mokre ofiary wina, które przy każdéj ofierze mają być wylewane, te będą: Połowica hin do każdego cielca, trzecia część przy baranie, czwarta przy baranku. To będzie całopalenie przez wszystkie miesiące, które w obrocie rocznym po sobie następują.
15 Kozieł téż ofiarowowan będzie Panu za grzechy, na całopalenie wieczne z mokremi ofiarami jego.
16 A miesiąca pierwszego, czternastego dnia miesiąca, Phase Pańskie będzie, [59]
17 A piętnastego dnia uroczyste święto: siedm dni przaśniki jeść będą.
18 Z których dzień pierwszy chwalebny i święty będzie: wszelkiéj roboty służebniczéj weń robić nie będziecie.
19 I ofiarujecie zapał całopalenia Panu: cielców z stada dwu, barana jednego, baranków rocznych bez makuły siedm.
20 I obiaty każdego z nich z białéj mąki, któraby była oliwą zakropiona, trzy dziesiąte części do każdego cielca, a dwie dziesiąte do barana:
21 A dziesiątą część dziesiątéj do każdego baranka, to jest do siedmi baranków.
22 I kozła za grzech jednego, żeby było oczyszczenie za was, oprócz całopalenia zarannego, które zawsze ofiarować będziecie.
23 Tak czynić będziecie na każdy dzień z siedmiu dni, na podniatę ognia, i na wonność przewdzięczną Panu, która powstanie z całopalenia, i z mokrych ofiar każdego.
24 Dzień téż siódmy przechwalebny i święty wam będzie: wszelkiéj roboty służebniczéj weń nie uczynicie.
25 Dzień téż pierwocin, kiedy ofiarujecie nowe zboża Panu, się wypełnią tygodnie, chwalebny i święty będzie: wszelkiego dzieła służebniczego weń czynić nie będziecie.
26 I ofiarujecie całopalenie na wonność przewdzięczną Panu, cielców dwu, barana jednego i baranków rocznych bez zmazy siedmi:
27 A na obiatę ich białéj mąki oliwą rozczynionéj trzy dziesiąte części do cielca każdego, do baranów dwie,
28 Do baranków dziesiątą część dziesiątéj części, których pospołu jest siedm baranków: kozła téż,
29 Którego zabijają na oczyszczenie: oprócz całopalenia wiecznego i mokrych ofiar jego.
30 Niepokalane ofiarujecie wszystkie i z ich mokremi ofiarami.
Miesiąca téż siódmego pierwszy dzień chwalebny i święty będzie wam: wszelkiego dzieła niewolniczego czynić weń nie będziecie; bo jest dzień trąbienia i trąb.
2 I ofiarujecie całopalenia na wonność przewdzięczną Panu, cielca z stada jednego, barana jednego i baranków rocznych bez zmazy siedmi:
3 A na obiaty ich białéj mąki oliwą zaczynionéj trzy dziesiąte części do każdego cielca: dwie dziesiąte do barana:
4 A jednę dziesiątą do baranka, których pospołu jest baranków siedm.
5 I kozła za grzech, którego ofiarują na oczyszczenie ludu.
6 Oprócz całopalenia na nowiu księżyców i z obiatami jego i całopalenia wiecznego z zwykłemi ofiarami mokremi. Temiż obrzędy ofiarować będziecie na wonność przewdzięczną, zapał Panu.
7 Dziesiąty téż dzień miesiąca tego siódmego będzie wam święty chwalebny, i będziecie trapić dusze wasze: wszelkiego dzieła niewolniczego czynić weń nie będziecie. [60]
8 I ofiarujecie całopalenie Panu, na wonność przewdzięczną, cielca ze stada jednego, barana jednego, baranków rocznych bez zmazy siedmi:
9 A na obiatę ich białéj mąki oliwą rozczynionéj trzy dziesiąte części do cielca każdego: dwie dziesiąte do barana:
10 A dziesiątą część dziesiątéj części do każdego baranka, których wespół jest baranków siedm.
11 I kozła za grzech, oprócz tego, co jest obyczaj ofiarować za występek na oczyszczenie, i całopalenie wieczne, z obiatą i mokremi ofiarami ich.
12 A piętnastego dnia miesiąca siódmego, który wam święty i chwalebny będzie, wszelkiego dzieła niewolniczego weń czynić nie będziecie; ale święcić będziecie święto uroczyste Panu siedm dni.
13 I ofiarujecie całopalenie na wonność przewdzięczną Panu, cielców z stada trzynaście, baranów dwu, baranków rocznych bez zmazy czternaście:
14 A na mokre ofiary ich białéj mąki oliwą zaczynionéj trzy dziesiąte części do cielca każdego, których pospołu jest cielców trzynaście: a dwie dziesiąte części baranów jednemu, to jest, pospołu baranom dwiema:
15 A dziesiątą część dziesiątéj części każdemu barankowi, których pospołu jest baranków czternaście.
16 I kozła za grzech, oprócz całopalenia wiecznego i obiaty i mokréj ofiary jego.
17 Drugiego dnia ofiarujecie cielców z stada dwanaście, baranów dwu, baranków rocznych bez zmazy czternaście:
18 I obiaty i mokre ofiary każdego, do cielców, i baranów i baranków porządnie odprawować będziecie:
19 I kozła za grzech, oprócz całopalenia wiecznego, i obiaty i mokréj ofiary jego.
20 Dnia trzeciego ofiarujecie cielców jedenaście, baranów dwu, baranków rocznych bez zmazy czternaście:
21 I obiaty i mokre ofiary każdego, do cielców, i baranów i baranków porządnie odprawować będziecie:
22 I kozła za grzech, oprócz całopalenia wiecznego, i obiaty i mokréj ofiary jego.
23 Dnia czwartego ofiarujecie cielców dziesięć, baranów dwu, baranków rocznych bez zmazy czternaście:
24 I obiaty, i mokre ofiary każdego, do cielców, i baranów i baranków porządnie odprawować będziecie:
25 I kozła za grzech, oprócz całopalenia wiecznego, i obiaty jego i mokréj ofiary.
26 Dnia piątego ofiarujecie cielców dziewięć, baranów dwu, baranków rocznych bez zmazy czternaście:
27 I obiaty, i mokre ofiary każdego, do cielców, i baranów i baranków porządnie odprawować będziecie:
28 I kozła za grzech, oprócz całopalenia wiecznego, i obiaty jego i mokréj ofiary.
29 Dnia szóstego ofiarujecie cielców ośm, baranów dwu, baranków rocznych bez zmazy czternaście:
30 I obiaty i mokre ofiary każdego, do cielców, i baranów i baranków porządnie odprawować będziecie:
31 Kozła téż za grzech, oprócz całopalenia wiecznego, i obiaty jego i mokréj ofiary.
32 Dnia siódmego ofiarujecie cielców siedm, i baranów dwu, baranków rocznych bez zmazy czternaście:
33 I obiaty i mokre ofiary każdego, do cielców, i baranów i baranków porządnie odprawować będziecie:
34 I kozła za grzech, oprócz całopalenia wiecznego, i obiaty jego i mokréj ofiary.
35 Dnia ósmego, który jest przechwalebny, wszelkiego dzieła służebniczego czynić nie będziecie.
36 Ofiarując całopalenie na wonność przewdzięczną Panu, cielca jednego, barana jednego, baranków rocznych bez zmazy siedm:
37 I obiaty i mokre ofiary każdego, do cielców, i baranów i baranków porządnie odprawować będziecie:
38 I kozła za grzech, oprócz całopalenia wiecznego, i obiaty jego i mokréj ofiary.
39 To ofiarować będziecie Panu na uroczyste święta wasze: oprócz ślubów i dobrowolnych ofiar waszych w całopaleniu, wybrane w mokréj ofierze, i ofiarach zapokojnych.
I powiedział Mojżesz synom Izraelowym wszystko, co mu Pan był rozkazał.
2 I mówił do książąt pokolenia synów Izraelowych: Ta jest mowa, którą Pan przykazał:
3 Jeźli który mąż ślubi co Panu, albo się obowiąże przysięgą, nie złamie słowa swego, ale wszystko, co obiecał, wypełni.
4 Białagłowa jeźliby co ślubiła a przysięgą się obowiązała, która jest w domu ojca swego, i w leciech jeszcze dziewczęcych: jeźli się dowie ojciec o ślubie, który obiecała, i o przysiędze, którą obowiązała duszę swą, a będzie milczał, ślubu winna będzie:
5 Cokolwiek obiecała i przysięgła, skutkiem wypełni.
6 Ale jeźliby zaraz skoro usłyszał, był przeciw temu ojciec, i śluby i przysięgi jéj ważne nie będą: ani winna będzie obietnice, przeto iż ojciec był przeciw temu.
7 Jeźli będzie miała męża i ślubiłaby co, a słowoby raz z ust jéj wyszedłszy duszę jéj przysięgą obowiązało:
8 Którego dnia mążby usłyszał i nie sprzeciwił się, ślubu winna będzie, i odda, cokolwiek obiecała.
9 Ale jeźliby usłyszawszy zaraz się sprzeciwił i wniwecz obrócił obietnice jéj i słowa, któremi obowiązała duszę swoje, miłościw jéj będzie Pan.
10 Wdowa i odrzucona, cokolwiek ślubią, oddadzą.
11 Żona w domu męża, gdy się ślubem obowiąże i przysięgą,
12 Jeźliby usłyszał mąż a milczał, ani się sprzeciwił obietnicy, odda, cokolwiek obiecała.
13 Ale jeźliby się wnet sprzeciwił, nie będzie winna obietnice; bo się mąż sprzeciwił: a Pan jéj miłościw będzie.
14 Jeźliby ślubiła i przysięgą się obowiązała, żeby postem, albo innych rzeczy strzymaniem trapiła duszę swoje: na woli męża będzie, żeby czyniła albo nie czyniła.
15 Jeźliby usłyszawszy mąż zamilczał, a do drugiego dnia odłożył zdanie: cokolwiek była ślubiła i obiecała, odda: ponieważ, skoro usłyszał, zamilczał.
16 Lecz jeźli był przeciw temu jako się dowiedział: on poniesie nieprawość jéj.
17 Te są prawa, które ustawił Pan Mojżeszowi między mężem i żoną, między ojcem i córką, która jest jeszcze w leciech dziewczynych, albo która mieszka w ojcowskim domu.
I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
2 Pomścij się pierwéj krzywdy synów Izraelowych nad Madyanitami, i tak zebran będziesz do ludu twego.
3 I wnet Mojżesz: Uzbrójcie, pry, z was męże ku bitwie, którzyby mogli uczynić pomstę Pańską nad Madyanity.
4 Tysiąc mężów z każdego pokolenia niech będzie wybranych z Izraela, którzyby posłani byli na wojnę.
5 I wyprawili po tysiącu z każdego pokolenia, to jest, dwanaście tysięcy gotowych do bitwy:
6 Które posłał Mojżesz z Phineesem, synem Eleazara kapłana: naczynie téż święte i trąby na trąbienie dał mu.
7 I potkawszy się z Madyańczyki i zwyciężywszy je, wszystkę mężczyznę pobili:
8 I króle ich, Ewi i Recem, i Sur i Hur i Rebe, pięć książąt narodu: Balaama téż, syna Beorowego, mieczem zabili. [61]
9 I pobrali niewiasty i dziatki ich, i wszystko bydło, i wszystek sprzęt, cokolwiek mogli mieć, splądrowali:
10 Tak miasta, jako wsi i miasteczka ogień pożarł.
11 I pobrali plony i wszystko, co poimali, tak z ludzi jako z bydła.
12 I przywiedli do Mojżesza, i Eleazara kapłana, i do wszystkiego zgromadzenia synów Izraelowych: inny lepak statek znieśli do obozu na polach Moab nad Jordanem przeciwko Jerychu.
13 I wyszli Mojżesz i Eleazar kapłan i wszyscy przełożeni Synagogi przeciwko im z obozu.
14 I rozgniewany Mojżesz na hetmany wojska, na tysiączniki i na setniki, którzy byli przyszli z wojny,
15 Rzekł: Czemuście niewiasty zachowali?
16 Zaś nie te są, które zwiodły syny Izraelowe za poduszczeniem Balaamowem, i przywiodły was ku zgrzeszeniu przeciw Panu grzechem Phegor, przez co i lud jest pokaran?
17 A tak wszystkie zabijcie, cokolwiek jest mężczyzny i między dziećmi: i niewiasty, które już poznały męże w złączeniu, pozabijajcie:
18 A dzieweczki i wszystkie białegłowy panny zachowajcie sobie:
19 A mieszkajcie siedm dni za obozem: ktoby zabił człowieka albo się dotknął zabitego, oczyszczon będzie dnia trzeciego i siódmego.
20 I wszystek łup, bądźby szata była, bądź naczynie, i coby ku używaniu zgotowano było, ze skór kozich i sierci i drzewa, będzie oczyszczono.
21 Eleazar téż kapłan do mężów na wojska, którzy się potykali, tak mówił: To jest przykazanie zakonu, które rozkazał Pan Mojżeszowi. [62]
22 Złoto i śrebro, i miedź, i żelazo, i ołów, i cena,
23 I wszystko, co może przejść przez płomień, ogniem się oczyści: a cokolwiek ognia strzymać nie może, wodą oczyszczenia będzie poświęcono.
24 I wymyjecie szaty wasze dnia siódmego, a oczyszczeni potem do obozu wnidziecie.
25 Rzekł téż Pan do Mojżesza:
26 Weźmijcie summę tego, co poimano, od człowieka aż do bydlęcia, ty i Eleazar kapłan i przełożeni pospólstwa:
27 I w równy dział rozdzielisz korzyść między te, którzy się potykali i wyszli na wojnę, i między wszystek inny lud pospolity.
28 I oddzielisz część Panu od tych, którzy walczyli i byli na wojnie, jedne duszę z piąci set, tak z ludzi jako i z wołów i osłów i owiec:
29 I dasz ją Eleazarowi kapłanowi; bo pierwociny Pańskie są.
30 Z połowice téż synów Izraelowych weźmiesz pięćdziesiątą głowę ludzi i z wołów i osłów i owiec, wszystkich zwierząt, i dasz je Lewitom, którzy czują na straży przybytku Pańskiego.
31 I uczynili Mojżesz i Eleazar, jako Pan przykazał.
32 A było plonu, który wojsko poimało, owiec po sześćkroć sto tysięcy, siedmdziesiąt i pięć tysięcy,
33 Wołów siedmdziesiąt i dwa tysiące:
34 Osłów sześćdziesiąt tysięcy i tysiąc.
35 Dusz ludzkich płci żeńskiéj, które nie uznały mężów, trzydzieści i dwa tysiące.
36 I dana jest połowica tym, którzy w bitwie byli, owiec po trzykroć sto tysięcy, trzydzieści i siedm tysięcy, pięć set:
37 Z których na stronę Pańską naliczono owiec sześć set, siedmdziesiąt pięć.
38 A z wołów trzydzieści sześć tysięcy, wołów siedmdziesiąt dwa:
39 Z osłów trzydziestu tysięcy, pięć set, osłów sześćdziesiąt jeden.
40 Z dusz ludzkich szesnastu tysięcy, dostało się na Pańską stronę trzydzieści dwie duszy.
41 I oddał Mojżesz liczbę pierwocin Pańskich Eleazarowi kapłanowi,
42 Jako mu było rozkazano, z połowice synów Izraelowych, którą był oddzielił tym, co w bitwie byli:
43 A z połowice, która się dostała innemu pospólstwu: to jest z owiec po trzykroć sto tysięcy, trzydzieści siedm tysięcy i z piąci set,
44 I z wołów trzydzieści sześć tysięcy,
45 I z osłów trzydzieści tysięcy, i piąci set,
46 I z ludzi szesnastu tysięcy,
47 Wziął Mojżesz pięćdziesiątą głowę i dał Lewitom, którzy straż trzymali w przybytku Pańskim, jako Pan był przykazał.
48 A gdy przystąpili do Mojżesza przełożeni wojska, tysiącznicy i setnicy, rzekli:
49 My słudzy twoi, obliczyliśmy poczty ludzi wojennych, któreśmy mieli pod ręką naszą: a nie zginął i jeden.
50 I dlatego ofiarujemy w dary Pańskie każdy, cośmy mogli naleść w korzyści złota: nagolenice złote i manelle, pierścienie i prawnice, i łańcuszki, abyś się modlił za nami do Pana.
51 I przyjęli Mojżesz i Eleazar kapłan wszystko złoto w różnych rzeczach,
52 Pod wagą szesnastu tysięcy, siedmi set, piącidziesiąt syklów, od tysiączników i od setników.
53 Bo każdy, co na wojnie uchwycił, jego było.
54 A wziąwszy, wnieśli do przybytku świadectwa, na pamiątkę synów Izraelowych przed Panem.
A synowie Ruben i Gad mieli wiele bydła, i mieli w bydle majętność niezliczoną. A gdy obaczyli Jazer i Galaad, ziemie sposobne do chowania bydła,
2 Przyszli do Mojżesza i Eleazara kapłana i do przełożonych pospólstwa, i rzekli:
3 Ataroth, i Dybon, i Jazer, i Nemra, i Hezebon, i Eleale, i Sabam, i Nebo, i Beon,
4 Ziemia, którą zwojował Pan przed obliczem synów Izraelowych, ziemia jest bardzo obfita na chowanie bydła, a my, słudzy twoi mamy wiele bydła:
5 I prosimy, jeźliśmy naleźli łaskę przed tobą, abyś ją nam, sługom twoim, dał za osiadłość, a nie kazał nam przeprawić się przez Jordan.
6 Którym odpowiedział Mojżesz: A więc bracia wasi pójdą na wojnę, a wy tu siedzieć będziecie?
7 Czemu kazicie serce synów Izraelowych, żeby nie śmieli przejść na miejsce, które im Pan da?
8 Izali nie tak czynili ojcowie wasi, gdym posłał z Kadesbarne na szpiegowanie ziemie?
9 I gdy przyszli aż do Doliny grona, oglądawszy wszystkę ziemię, skazili serce synom Izraelowym, że nie weszli na granice, które im Pan dał:
10 Który rozgniewawszy się przysiągł, mówiąc:
11 Jeźli oglądają ludzie ci, którzy wyszli z Egiptu ode dwudziestu lat i wyżéj, ziemię, którąm pod przysięgą obiecał Abrahamowi, Izaakowi i Jakóbowi: i nie chcieli iść za mną:
12 Oprócz Kaleba, syna Jephone, Cenezejczyka, a Jozuego, syna Nun, ci wypełnili wolą moję.
13 I rozgniewawszy się Pan na Izraela, obwodził go po puszczy czterdzieści lat, aż wyginął wszystek naród, który był złe uczynił przed oczyma jego.
14 A oto wy, prawi, powstaliście miasto ojców waszych, rozmnożenie i wychowanie ludzi grzesznych, abyście przyczynili zapalczywości Pańskiéj przeciw Izraelowi.
15 Jeźli nie będziecie chcieli iść za nim, na pustyni lud opuści: a wy przyczyną będziecie śmierci wszystkich.
16 A oni blisko przystąpiwszy, rzekli: Owczarnie owcom zbudujemy, i chlewy dla bydła, dziatkom téż naszym miasta obronne:
17 A my sami zbrojni i przepasani pójdziemy na wojnę przed synmi Izaelowymi, aż je na miejsca ich wprowadziemy: dziatki nasze i cokolwiek mieć możemy, będą w mieściech murowanych, dla zdrady obywatelów.
18 Nie wrócimy się do domów naszych, aż odzierżą synowie Izraelowi dziedzictwo swoje:
19 I nie będziemy nic domagać się za Jordanem; bo już mamy dzierżawę naszę na wschodniéj jego stronie.
20 Którym rzekł Mojżesz: Jeźli chcecie uczynić, co obiecujecie, idźcież przed Panem gotowi na wojnę: [63]
21 A każdy mąż waleczny niech przejdzie Jordan zbrojno, aż Pan wywróci swe nieprzyjacioły:
22 A będzie mu poddana wszystka ziemia: tedy będziecie bez winy u Pana i u Izraela, i otrzymacie krainy, których chcecie przed Panem.
23 Ale jeźli tego, co powiadacie, nie uczynicie: nikt nie wątpi, że grzeszycie przeciw Bogu: a wiedzcie, iż grzech wasz zachwyci was.
24 A tak budujcie miasta dziatkom waszym, i owczarnie i chlewy owcom i dobytkom waszym: a to, coście obiecali, wypełńcie.
25 I rzekli synowie Gad i Ruben do Mojżesza: Jesteśmy słudzy twoi; uczyniemy, co nasz Pan każe. [64]
26 Dziatki nasze i niewiasty i bydła i dobytki zostawiemy w miastach Galaad,
27 A my, słudzy twoi wszyscy, gotowi pójdziemy na wojnę, jako ty, Panie, mówisz.
28 Przykazał tedy Mojżesz Eleazarowi kapłanowi, i Jozuemu, synowi Nun, i książętom domów wedle pokolenia Izraelowego, i rzekł do nich:
29 Jeźli przejdą synowie Gad i synowie Ruben z wami Jordan wszyscy zbrojno ku bitwie przed Panem, i wam ziemia będzie poddana: dajcie im Galaad w osiadłość. [65]
30 Ale jeźliby przejść nie chcieli zbrojno z wami do ziemie Chanaan, między wami miejsca ku mieszkaniu niech wezmą.
31 Odpowiedzieli synowie Gad i synowie Ruben: Jako mówił Pan sługom swoim, tak uczynimy:
32 Sami zbrojno pójdziemy przed Panem do ziemie Chanaan, i wyznawamy, żeśmy osiadłość już wzięli za Jordanem.
33 A tak dał Mojżesz synom Gad, i Ruben, i połowicy pokolenia Manasse, syna Józephowego, królestwo Sehon, króla Amorrejczyka, i królestwo Og, króla Bazan, i ziemie ich z miasty swemi wokoło. [66]
34 Zbudowali tedy synowie Gad, Dybon i Ataroth i Aroer,
35 I Ethroth, i Sophan, i Jazer, i Jekbaa,
36 I Bethnemra, i Betharan, miasta obronne, i stania bydłu swemu.
37 A synowie Ruben zbudowali Hezebon, i Eleale, i Karyathaim,
38 I Nabo, i Baalmeon, odmieniwszy im imiona, Sabama téż: dając nazwiska miastom, które zbudowali.
39 Lecz synowie Machir, syna Manasse szli do Galaad, i spustoszyli ją, zabiwszy Amorrejczyka, obywatela jéj. [67]
40 Dał tedy Mojżesz ziemię Galaad Machir, synowi Manasse, który mieszkał w niéj.
41 A Jair, syn Manasse, poszedł i wziął wioski jéj, które nazwał Hawoth Jair, to jest wsi Jair.
42 Nobe téż poszedł, i wziął Chanath z wioskami jéj: i nazwał ją imieniem swojem Nobe.
Te są stanowiska synów Izraelowych, którzy wyszli z Egiptu hufcami swymi pod ręką Mojżesza, i Aarona.
2 Które spisał Mojżesz według miejsc obozów, które na rozkazanie Pańskie odmieniali.
3 A tak wyciągnąwszy z Ramesse, miesiąca pierwszego, piętnastego dnia miesiąca pierwszego, drugiego dnia Phase, synowie Izraelowi ręką wyniosłą, gdy na to patrzyli wszyscy Egiptyanie,
4 I grzebli pierworodne, które był Pan pobił; (bo i w bogach ich pokazał był pomstę):
5 Położyli się obozem w Sokot.
6 A z Sokot przyszli do Etham, które jest na ostatnich granicach puszczy.
7 Ztamtąd się ruszywszy, przyszli przeciw Phihahiroth, które patrzy ku Beelsephon, i położyli się obozem przed Magdalem. [68]
8 A odciągnąwszy od Phihahiroth, przeszli przez pośród morza na puszczą, a idąc przez trzy dni po puszczy Etham, położyli się w Mara.
9 A ruszywszy się z Mara, przyszli do Elim, gdzie było dwanaście źródeł wodnych i siedmdziesiąt palm: i stanowili się tam. [69]
10 Ale i ztamtąd wyszedłszy, rozbili namioty nad morzem czerwonem. A odciągnąwszy od morza czerwonego,
11 Położyli się obozem na puszczy Syn.
12 Zkąd wyszedłszy, przyszli do Daphka.
13 A wyszedłszy z Daphka, stanęli obozem w Alus.
14 A wyciągnąwszy z Alus, w Raphidym rozbili namioty, gdzie lud nie miał wody ku piciu. [70]
15 A wyciągnąwszy z Raphidym, stanęli obozem na puszczy Synai.
16 Ale i z puszczy Synai wyszedłszy, przyszli do Grobów pożądania. [71]
17 A odciągnąwszy od Grobów pożądania, położyli się obozem w Haseroth.
18 A z Haseroth przyszli do Rethma.
19 A wyciągnąwszy z Rethma, stanęli obozem w Remmomphares.
20 Zkąd wyszedłszy, przyszli do Lebna.
21 Z Lebna położyli się obozem w Resie.
22 A wyszedłszy z Resa, przyszli do Ceelatha.
23 Zkąd wyciągnąwszy, położyli się obozem na górze Sepher.
24 A odszedłszy od góry Sepher, przyszli do Arada.
25 Ztamtąd wyciągnąwszy, stanęli obozem w Maceloth.
26 A wyciągnąwszy z Maceloth, przyszli do Thaath.
27 Z Thaath położyli się obozem w Thare.
28 Zkąd wyszedłszy, rozbili namioty w Methka.
29 A z Methka położyli się obozem w Hesmona.
30 A wyciągnąwszy z Hesmona, przyszli do Moseroth.
31 A z Moseroth położyli się obozem w Benejaakan.
32 A wyjechawszy z Benejaakan, przyszli do góry Gadgad. [72]
33 Zkąd ruszywszy się, obozem stanęli w Jetebatha.
34 A z Jetebatha przyszli do Hebrona.
35 A z Hebrona wyszedłszy, stanęli obozem w Asyongaber.
36 Ztamtąd wyjechawszy, przyszli na puszczą Syn, ta jest Kades.
37 A wyciągnąwszy z Kades, położyli się obozem na górze Hor, na ostatnich granicach ziemie Edom.
38 I wstąpił Aaron kapłan na górę Hor, na rozkazanie Pańskie: i tam umarł roku czterdziestego wyjścia synów Izraelowych z Egiptu, miesiąca piątego, pierwszego dnia miesiąca: [73]
39 Gdy mu było lat sto dwadzieścia trzy.
40 I usłyszał Chananejczyk król Arad, który mieszkał na południe, iż synowie Izraelowi przyszli do ziemie Chananejskiéj.
41 A ruszywszy się od góry Hor, położyli się obozem w Salmon.
42 Zkąd wyszedłszy, przyszli do Phunon.
43 A wyciągnąwszy z Phunon, obozem stanęli w Oboth.
44 A z Oboth przyszli do Jeabarym, które jest na granicach Moabitów.
45 A ruszywszy się z Jeabarym, rozbili namioty w Dybongad,
46 Zkąd wyszedłszy, stanęli obozem w Helmondeblathaim.
47 A ruszywszy się z Helmondeblathaim, przyszli do gór Abarym przeciwko Nabo.
48 A od gór Abarym odciągnąwszy przeszli na pola Moabskie nad Jordanem przeciw Jerychowi.
49 I tam się położyli obozem od Bethsymoth aż do Abelsatym, na równiejszych miejscach Moabitów.
50 Gdzie mówił Pan do Mojżesza:
51 Przykaż synom Izraelowym a mów do nich: Gdy się przeprawicie przez Jordan, wszedłszy do ziemie Chananejskiéj,
52 Wytraćcież wszystkie obywatele onéj ziemie, połamcie znaki, i bałwany pokruszcie, i wszystkie ich wyżyny spustoszcie,
53 Oczyszczając ziemię, i mieszkając w niéj; bom ja ją dał wam w osiadłość.
54 Którą między się losem podzielicie. Tym, których więcéj będzie, szerszą dacie, a których mniéj, węższą. Każdemu jako los padnie, tak będzie dane dziedzictwo: według pokolenia i domów osiadłość będzie podzielona.
55 Lecz jeźli nie będziecie chcieć wytracić obywatelów ziemie, którzy zostaną, będą wam jako gwoździe w oczach i oszczepy w bokach: i będą się wam przeciwić w ziemi mieszkania waszego.
56 A cokolwiekiem im był umyślił uczynić, wam uczynię.
I mówił Pan do Mojżesza, rzekąc:
2 Przykaż synom Izraelowym, i rzeczesz do nich: Gdy wnidziecie do ziemie Chananejskiéj, a w osiadłość wam losem padnie, temi granicami ograniczona będzie.
3 Strona od południa pocznie się od puszczy Syn, która jest wedle Edom: i będzie miała granice na wschód słońca morze słone, [74]
4 Które okrąża stronę południową przez wstępowanie Skorpiona, tak żeby przeszły do Senna, i przyszły od południa aż do Kadesbarne, zkąd wynidą granice od wsi imieniem Adar, i pociągną do Asemona.
5 I pójdzie kołem granica od Asemony aż do potoka Egipskiego, i morza wielkiego brzegiem się skończy.
6 A strona zachodnia pocznie się od morza wielkiego, i tymże się kóncem zamknie.
7 A na północną stronę, od morza wielkiego granice się zaczną przychodzące aż do góry najwyższéj,
8 Od któréj pójdą do Emath aż do granic Sedada:
9 I pójdą granice aż do Zephrona i do wsi Enan: te będą granice na stronie północnéj.
10 Ztamtąd wymierzone będą granice przeciw wschodniéj stronie ode wsi Enan aż do Sephama:
11 A od Sephama zstąpią granice do Rebla przeciw studni Daphnim: ztamtąd przyjdą przeciw wschodu słońca do morza Cenereth.
12 I pociągną aż do Jordanu, a na ostatek morzem słonem się zamkną. Tę ziemię będziecie mieć wedle granic jéj wokół.
13 I przykazał Mojżesz synom Izraelowym, mówiąc: Ta będzie ziemia, którą posiądziecie losem, i którą kazał Pan dać dziewięciorgu pokoleniu, i połowicy pokolenia.
14 Albowiem pokolenie synów Ruben według domów swoich, i pokolenie synów Gad według liczby rodów, połowica téż pokolenia Manasse,
15 To jest półtrzecia pokolenia wzięły część swoję za Jordanem przeciw Jerychowi na wschodnią stronę.
16 I rzekł Pan do Mojżesza:
17 Te są imiona mężów, którzy wam ziemię podzielą. Eleazar kapłan, i Jozue, syn Nun, [75]
18 I jedno książę z każdego pokolenia,
19 Których te są imiona: z pokolenia Judy, Kaleb, syn Jephone.
20 Z pokolenia Symeon, Samuel, syn Ammiud.
21 Z pokolenia Benjamin, Elidad, syn Chaselon.
22 Z pokolenia synów Dan, Bokki syn Jogli.
23 Z synów Józephowych, z pokolenia Manasse, Hanniel, syn Ephod.
24 Z pokolenia Ephraim, Kamuel, syn Sephthan.
25 Z pokolenia Zabulon, Elisaphan, syn Pharnach.
26 Z pokolenia Issachar, książę Phalthiel, syn Ozan.
27 Z pokolenia Aser, Ahiud, syn Salomi.
28 Z pokolenia Nephtali, Phedael, syn Ammiud.
29 Ci są, którym przykazał Pan, aby podzielili synom Izraelowym ziemię Chananejską.
To téż mówił Pan do Mojżesza na polach Moab nad Jordanem, przeciw Jerychowi: [76]
2 Przykaż synom Izraelowym, aby dali Lewitom z osiadłości swych,
3 Miasta ku mieszkaniu, i przedmieścia ich wokoło, aby sami mieszkali w mieściech, a przedmieścia, żeby były dla bydła i dobytku:
4 Które od murów miejskich, z zamurza wokoło rozciągną się na tysiąc kroków.
5 Ku wschodu będą dwa tysiące łokci, ku południu takież będą dwa tysiące: ku morzu téż, które patrzy na zachód słońca, taż miara będzie, a strona północna takimże kresem się skończy: a miasta będą w pośrodku, a za miasty przedmieścia.
6 A z samych miasteczek, które Lewitom dacie, sześć będą na ratunek zbiegom odłączone, aby uciekł do nich, ktoby krew rozlał: a oprócz tych innych czterdzieści i dwa miasteczka, [77]
7 To jest w obec czterdzieści ośm z przedmieściami swemi.
8 A tych miast, które będą dane z dzierżaw synów Izraelowych, od tych, którzy więcéj mają, więcéj odjęto będzie, a którzy mniéj mają, mniéj, każdy według miary dziedzictwa swego, da miasta Lewitom.
9 Rzekł Pan do Mojżesza:
10 Mów synom Izraelowym, i rzeczesz im: Kiedy przejdziecie przez Jordan do ziemie Chananejskiéj, [78]
11 Postanowicie, które miasta mają być na pomoc zbiegów, którzy niechcąc krew rozlali:
12 W którem kiedy będzie zbieg, krewny zabitego nie będzie mógł go zabić, aż stanie przed oblicznością gromady, a sprawa jego sądzona będzie.
13 A z tych miast, które się na pomoc zbiegów oddzielają,
14 Trzy będą za Jordanem, a trzy w ziemi Chananejskiéj:
15 Tak synom Izraelowym, jako i przychodniom i gościom, aby uciekł do nich, ktoby niechcąc krew rozlał.
16 Jeźliby kto uderzył żelazem, a umarłby, który uderzony jest, winien będzie mężobójstwa, i sam umrze.
17 Jeźliby kamieniem cisnął, a uderzony umarł, także karan będzie.
18 Jeźli drewnem uderzony umrze, mężobójca krwią zemszczony będzie.[79]
19 Bliski zabitego mężobójcę zabije zaraz, skoro go poima.
20 Jeźli kto z nienawiści człowieka popchnie, albo nań co rzuci z zasady,
21 Albo będąc mu nieprzyjacielem ręką uderzy, a on umrze: ten, który uderzył, winien będzie mężobójstwa: krewny zabitego, zaraz skoro go najdzie, zabije.
22 A jeźliby z przygody, i bez waśni,
23 I bez nieprzyjaźni co takowego uczynił,
24 A toby się przed ludem pokazało, i między tym, który uderzył i bliskim, sprawa o krewby się roztrząsnęła:
25 Wybawion będzie niewinny z ręki mszczącego się, i będzie przez wyrok przywrócon do miasta, do którego był uciekł, i będzie tam mieszkał, aż wielki kapłan, który olejem świętym jest pomazany, umrze.
26 Jeźli mężobójca za granicami miast, które wygnańcom są naznaczone,
27 Będzie naleziony, i zabity od tego, który się mści krwie, bez winy będzie, który go zabił.
28 Miał bowiem zbieg aż do śmierci kapłana najwyższego siedzieć w mieście: a gdy on umrze, mężobójca wróci się do ziemie swojéj.
29 To wieczno będzie, i za prawo we wszystkich mieszkaniach waszych.
30 Mężobójca za świadkami karan będzie: na świadectwo jednego żaden zdany nie będzie.
31 Nie weźmiecie okupu od tego, który winien krwie: natychmiast i sam umrze.
32 Wywołani i zbiegowie przed śmiercią kapłana wielkiego żadną miarą do miast swoich wrócić się nie będą mogli.
33 Abyście nie splugawili ziemie mieszkania waszego, która się krwią niewinnych splugawi: a inaczej oczyszczona być nie może, jedno krwią tego, który przelał krew drugiego.
34 I tak będzie oczyszczona osiadłość wasza, gdyż ja z wami mieszkam; Jam bowiem jest Pan, który mieszka między synmi Izraelowymi.
Przystąpiły i książęta domów Galaad, syna Machir, syna Manasse z pokolenia synów Józephowych: i mówili Mojżeszowi przed książęty Izraelskimi i rzekli:
2 Tobie, Panu naszemu, przykazał Pan, abyś ziemię losem podzielił synom Izraelowym, a żebyś córkom Salphaad, brata naszego, dał osiadłość ojcu należącą:
3 Które jeźli ludzie inszego pokolenia za żony wezmą, pójdzie za nimi osiadłość ich: i gdy przeniesiona do inszego pokolenia będzie, umniejszy się naszego dziedzictwa.
4 A zatem się stanie, że gdy Jubileusz, to jest pięćdziesiąty rok odpuszczenia przyjdzie, pomięsza się losów podzielenie, i osiadłość jednych przejdzie do drugich.
5 Odpowiedział Mojżesz synom Izraelowym i za rozkazaniem Pańskiem mówiąc: Dobrze pokolenie synów Józephowych rzekło.
6 I to prawo o córkach Salphaad od Pana jest wydane: Niechaj idą, za kogo chcą, tylko żeby za swego pokolenia ludzie:
7 Aby się nie mięszała osiadłość synów Israelowych z pokolenia w pokolenie; bo wszyscy mężowie pójmować będą żony z pokolenia i rodu swego:
8 I wszystkie białegłowy z tegóż pokolenia męże wezmą, aby dziedzictwo zostawało w domiech:
9 A żeby się nie mięszały pokolenia, ale tak zostały,
10 Jako od Pana są oddzielone. I uczyniły córki Salphaad, jako było rozkazano.
11 I szły Maala i Thersa, Hegla i Melcha i Noa za syny stryja swego:
12 Z familii Manasse, który był syn Józephów: i osiadłość, która im była dana, została się w pokoleniu i w domu ojca ich.
13 Te są przykazania i sądy, które rozkazał Pan przez rękę Mojżesza do synów Izraelowych, na polach Moab nad Jordanem przeciw Jerychowi.